Zaobserwowałam, że osoby trafiające na mój blog szukały następujących fraz: jak skłonić dziecko do mówienia czy też jak zmusić dziecko do mówienia w języku angielskim. Czasem mówią też Państwo, że dziecko mało mówi czy nie chce mówić po angielsku, gdy zadacie mu pytanie. Z mówieniem w języku obcym jest podobnie jak z mówieniem w języku ojczystym – nikt nie zaczął od razu mówić pełnymi zdaniami. Trzeba się liczyć z tym, że na początku będą to pojedyncze słowa, czy też zwroty. Nie należy zmuszać dzieci do mówienia, należy się pogodzić z tym, że część z nich zaczyna mówić szybciej, część później. Dziecko powinno dobrze się bawić w czasie lekcji a nie stresować się, że po lekcji zostanie odpytane przez mamę. Najlepiej jest zacząć od zwrotów i słów, które dzieci już znają, np. pokazać rysunek i zapytać: „Is it a cat, or a bird?” „What colour is it?” „Is it big or small?” „Where is it?” itp. Ważne jest też zainteresowanie tematem, jak już pisałam kiedyś, łatwiej jest dziecku nauczyć się słówek oraz budować zdania na temat tego, co lubi.
Jeśli chodzi o gramatykę, nie należy małemu dziecku tłumaczyć zasad i wymagać uczenia się na pamięć (np. I – am, You – are itd.). Nauka gramatyki powinna przebiegać w naturalny sposób, jako część dialogów, zadań.
Przy nauce mówienia i gramatyki dobrze sprawdzają także się gry (występuje w nich naturalna powtarzalność zwrotów). Niektóre gry (planszowe, które wręcz nazywają się communicative board games) – można znaleźć w internecie i wydrukować. Bazują one właśnie na układaniu zdań czy też odpowiadaniu na pytania (powiedz dwie rzeczy o obrazkach, dokończ pytanie, czy też odpowiedz na nie). Na stronie http://www.esl-galaxy.com/board.htm jest trochę darmowych gier do wydrukowania o różnej tematyce i różnym poziomie zaawansowania. Np. Weather and seasons, How often do you? Family mogą zagrać już trzecioklasiści. Trudniejsze gry (poziom średniozaawansowany) można znaleźć na stronie http://esltopics.com/site/board-games . Ciekawe propozycje są na stronie http://www.mes-english.com/games.php ale wydaje mi się, że są one skierowane bardziej do nauczycieli.