W aktualnym Newsweeku (Newsweek Polska 22/13, 27.05.2013) znajdziemy dodatki a wśród nich dodatek Edukacja.
Interesujący jest artykuł, a raczej wywiad pt. „Na językach”. Redaktor rozmawia z prof. Marcelą Świątkowską z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to rozmowa o uczeniu się języków obcych oraz o tym czy warto studiować na kierunkach filologicznych. Pani profesor mówi między innymi o tym, że w dzisiejszych czasach warto znać przynajmniej dwa języki obce. Opowiada o tym, jakie kierunki studiów są popularne i jaka jest oferta UJ (UJ zwyciężył w rankingu Perspektywy w kategorii „Filologie, Języki obce i Językoznawstwo”). Dowiadujemy się, że oprócz znajomości popularnych języków jak angielski, niemiecki, francuski poszukiwani są też pracownicy umiejący norweski i niderlandzki. Wraca też język rosyjski oraz coraz popularniejszy staje się czeski i słowacki. Poza rozmową przytoczone jest także badanie dotyczące wynagrodzeń w kontekście znajomości języków obcych.
Powyższy opis streszcza treść wywiadu, oczywiście polecam przeczytanie go w całości.
Widzę, ze obrodziło nam w promocje. Również wydawnictwo Pearson oferuje nam promocyjne ceny książek. Akcja nazywa się (jakże sweetaśnie :)) Kocha… Lubi… CZYTA! i ma zachęcić młodych ludzi do czytania po angielsku. Książki Penguin Readers oarz Penguin Active Reading dostępne są w promocji 2 w cenie 1. Ceny zaczynają się już od 29,90 (książka i nagrania). Do wyboru mamy 7 poziomów zaawansowania oraz ponad 300 tytułów. Z tego, co zrozumiałam (dopisek mniejszym drukiem) trzeba kupić minimum dwa egzemplarze. Można to zrobić online http://www.pearson.pl/angielski/promocje/2-w-cenie-1.html lub w wybranych księgarniach. Jednak pod tym linkiem znajdujemy opis promocji oraz listę książeczek, więc lepiej od razu sprawdzić w e-sklepie http://www.pearson.pl/angielski/katalog-sklep/lektury-uproszczone.html. Oferta jest ważna do 30 czerwca lub wyczerpania zapasów.
Wydawnictwo Egis sprzedaje lektury uproszczone (różne poziomy) dla małych i młodych uczniów w promocyjnych cenach – warto więc zajrzeć na ich stronę http://www.egis.com.pl/?m=page&id=207. Promocją objęte są następujące rodzaje książek:
CLIL Readers
Early Primary Readers
Storytime Readers
Graded Readers
Classic Readers
Illustrated Readers
Showtime Readers
Favourite Classic Readers
Promocja nie jest jakaś straszna ale wydaje się dość atrakcyjna, kupując klika tytułów lub też wydań na CD, można zaoszczędzić trochę pieniędzy – ceny zaczynają się od 8,90, dużo tytułów jest w cenie około 13 złotych. Jednak żadnej pozycji nie posiadam, więc trudno mi polecić konkretne książeczki. Zachęcam jednak do zajrzenia na powyższą stronę zarówno rodziców jak i innych nauczycieli. Wyprzedaż trwa do 30 czerwca lub wyczerpania zapasów.
W dzisiejszych czasach, szczególnie gdy pracujemy w państwowej szkole pojawia się problem dyscypliny w czasie lekcji. W tym wpisie skoncentruję się na młodszych dzieciach. Skąd biorą się problemy z zachowaniem dzieci? Część z nich posiada orzeczenia z poradni psychologicznych np. diagnozujące ADHD, zespół Aspergera. Z drugiej strony wiele dzieci nie posiada orzeczeń, jednak ich zaburzenia wynikają z problemów psychologicznych, trudnej sytuacji w domu (nie poświęcanie odpowiedniej ilości czasu dziecku, rozwody rodziców, trudna sytuacja finansowa itp.). Są też dzieci, które mają problemy w nauce (wynikające z problemu ze słuchem, dysleksji czy też niedojrzałości do nauki), czasem problemem jest też motywacja (zbyt wysoki lub zbyt niski poziom zajęć). Ci uczniowie zwykle przeszkadzają w zajęciach. Okazuje się, że często prowadzenie zajęć jest bardzo trudne, szczególnie w 25 osobowej klasie. Jeśli przeszkadza lub rozrabia jedno dziecko jest oczywiście łatwiej, gorzej gdy jest ich kilkoro.
Oto moje przemyślenia na temat, jak sobie z tym radzić:
Na początku roku szkolnego warto wraz z uczniami ustalić zasady obowiązujące na zajęciach, najlepiej je spisać i wywiesić w klasie. Dobrze jest gdy uczniowie podpiszą się pod nimi. Wtedy możemy odwoływać się do wspólnych ustaleń. Warto też od czasu do czasu przypominać te reguły.
Starać się chwalić dzieci za dobre zachowanie, dzieci lubią nagrody można się zastanowić nad ich formą np. ulubiona zabawa, fajne ćwiczenie, naklejka, stempelek, raczej nie słodycze, gdyż wielu rodziców ma do nich negatywny stosunek. Trzeba też pomyśleć by nagrody nie nadwyrężały naszej kieszeni, szczególnie jeśli uczymy w wielu klasach oraz by ich przyznawanie nie zajmowało zbyt dużo czasu. Szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia względem nagród. Często okazuje się, że jeśli nagradzamy tylko kilka osób prowadzą one do konfliktów i niepotrzebnych dyskusji. Jeśli natomiast nagradzamy całą klasę, często wychodzi na to, że nagrody stosujemy w klasach tzw. „niegrzecznych” bo „grzeczne” i tak są „grzeczne” więc nie potrzebują nagród. Trochę to smutne i niesprawiedliwe. Ja próbowałam stosować też metodę motywacji negatywnej, mówić dzieciom prawdę, czyli, że dużo osób zachowuje się niewłaściwie, że w porównaniu z innymi klasami będą mało umieli itp. Jednak jest to ryzykowne metoda, gdyż może nie spodobać się rodzicom.
Właśnie to rodzice czasem sprawiają problem. Zdarza się, że są negatywnie nastawieni do nauczyciela, przepytują dzieci o zachowanie nauczyciela, mają uwagi do jego pracy (np. dotyczące podnoszenia głosu). Trzeba wziąć poprawkę na to, że w dzisiejszych czasach rodzic bardzo liczy się za zdaniem dziecka i jego niezadowoleniem. Dlatego ważna jest współpraca (często trudna z rodzicami), cyt. „Przykro mi ale nie wiem co z tym zrobić, w domu też się bardzo źle zachowuje…”, „Moje dziecko? Ale on/ ona w domu jest bardzo grzeczny/grzeczna…” Trzeba sygnalizować problemy – pisać uwagi w dzienniczku, wzywać rodziców na rozmowy. Niestety to jest właśnie ta dodatkowa, niezbyt przyjemna część naszej pracy. Dobrze jeśli trafimy na rodzica, który zdaje sobie sprawę z problemu i stara się współpracować, np. z jedną mamą ustaliłam, że na zakończenie zajęć dziecko otrzymuje wpis do dzienniczka – uśmiechnięta lub smutna buzię, gdy zebrał odpowiednią ilość zadowolonych, mama szła z synem na pizze. Czyli w tym przypadku to rodzic nagradzał dziecko. Również pedagog w porozumieniu z rodzicem i nauczycielami stosował tabelkę, w której za pomocą buź oceniane było zachowanie w czasie lekcji w problematycznych kategoriach.
Współpracować z pedagogiem szkolnym. Często powie nam, co wie o danym dziecku, udzieli wskazówek jak z nim pracować, podpowie jak przygotować się do rozmowy z rodzicami, poleci kurs do zrobienia itp. U mnie w szkole zdarzały się dzieci agresywne, wtedy można było zadzwonić po pedagoga i poprosić o pomoc. Warto też rozmawiać z kolegami, jak oni sobie radzą – może ich metody sprawdza się u nas. Należy też zgłaszać problemy wychowawcy oraz dyrekcji. Niech wspólnie z nami szukają rozwiązania.
Chodzić na warsztaty nie tylko dotyczące nauczania języka angielskiego, ale również uczące radzenia sobie w aspekcie wychowawczym. Czytać książki poszerzające wiedzę o coraz częstszych zaburzeniach np. o ADHD.
Starać się dobrze poznać uczniów, ich sytuację, zainteresowania. Często można w ten sposób zaproponować ciekawe zadanie, które zajmie nawet największego rozrabiakę. Nie pozwólmy dzieciom się nudzić w czasie lekcji. Wiem, że nie jest to proste, gdyż często jedni skończyli a inni jeszcze nie, ale musimy sobie z tym radzić. Poznajmy też cała klasę, jeśli wiemy, że dzieci wszystko śmieszy lub niezdrowo się kojarzy omińmy na przykład ćwiczenie w którym pojawia się wyraz pupa i zwróćmy w wydawnictwie uwagę na dobór słownictwa (naprawdę w przypadku nauki części ciała nie jest to słowo które musi koniecznie poznać 9- latek). Nowe ćwiczenia, tematy starajmy się najpierw wprowadzać w klasach nie sprawiających problemów, jeśli u nich nie wyjdą to darujmy sobie u tych mniej grzecznych.
Bądźmy konsekwentni. Czasem dzieci z łzami w oczach proszą o ostatnią szanse, trzeba się zastanowić czy warto ją dać. Jeśli zwracamy uwagę i to nie działa i zagrozimy konsekwencjami np. w stylu telefon do rodzica to rzeczywiście zadzwońmy.
Czasem warto porozmawiać z dzieckiem na osobności, zapytać dlaczego źle się zachowuje, wyjaśnić pewne rzeczy sobie nawzajem. Można próbować angażować dzieci przeszkadzające do dodatkowych czynności, które będą rodzajem nagrody za dobre zachowanie, np. ścieranie tablicy, ściąganie flashcards itp.
Dobrym pomysłem jest stosowanie różnych akcesoriów. Jak już pisałam wyżej dzieci zbierają np. buzie, kropki, słoneczka i wtedy otrzymują nagrodę. Można używać kołatki czy innej rzeczy wydającej głośny dźwięk by nie podnosić głosu a uzyskać uwagę uczniów, mieć przygotowaną kartkę z napisem stop i podnosić ją gdy uczniowie są za głośno, czy też wymyślić wierszyk który uczniowie powtarzają za nami coraz ciszej. Wiele zależy od naszej inwencji, jednak trzeba wiedzieć, że czymś innym jest hałas czy też szum na lekcji a czymś innym dziecko, które krzyczy, wchodzi pod ławki, zaczepia kolegów, rzuca przedmiotami, przeinacza słowa czy też przeklina, gdyż niestety zdarzają się też takie dzieci.
Dzisiejszy wpis jest zaległy, w sumie sporo czasu minęło od kiedy kupiłam i zapowiedziałam wpis o książce „Essential Teacher Knowledge: Core Concepts in English Language Teaching”. Autorem jest Jeremy Harmer, który jest osobą bardzo znaną w środowisku nauczycieli angielskiego. Pisze on m.in. książki metodyczne, prowadzi seminaria dla nauczycieli. Jest on autorem takich pozycji jak „How to Teach English” czy też „The Practice of English Language Teaching”. Prowadzi także bloga http://jeremyharmer.wordpress.com/, którego warto odwiedzić. Miałam przyjemność uczestniczyć w prelekcji prowadzonej przez Jeremy Harmera w ramach szkoleń Kapelusze Lektora (została poruszona następująca tematyka „The Fluency paradox” oraz „What teachers do next”, warsztaty odbyły się w 2010 roku). Harmer potrafił nawiązać kontakt z audytorium, mówił ciekawie i dowcipnie, jest on bardzo zaangażowany w tematykę nauczania angielskiego. To wszystko zachęciło mnie do zakupienia jego najnowszej publikacji czyli właśnie Essential Teacher Knowledge.Książka ta według mnie ujmuje wszystkie aktualne zagadnienia związane z nauczaniem, o których powinien wiedzieć nauczyciel. Jest ona wartościową pozycją dla wszystkich, którzy chcą się rozwijać. Wręcz możemy powiedzieć, że jest ona podręcznikiem. Można się z niej przygotować do TKT (Teaching Knowledge Test), który to egzamin można zdawać również w Polsce http://www.britishcouncil.org/pl/poland-teaching-knowledge-test-3.htm.
Książka składa się z następujących części:
Language
Background to language teaching methodology
Teaching language and language skills
Managing learning and teaching
Planning, resources and assessment
Teaching young learners
Content and Integrated Learning
Dodatkowo znajdziemy tam kilka apendyksów – autor poleca konkretne książki , warte przeczytania, strony internetowe itp. Bardzo fajną pomocą jest bank uniwersalnych zwrotów do użycia w czasie zajęć oraz jakby słowniczek pojęć wykorzystanych w książce. Oprócz tego dołączona jest płyta dvd. Na niej można posłuchać wypowiedzi nauczycieli z różnych krajów, wyrażają on swoje opinie dotyczące nauczania w poszczególnych obszarach. Ciekawie słucha się ich wymowy, sam Harmer podsumowuje, że nauczyciele angielskiego na całym świecie są jak rodzina a w rodzinie często opinie są różne, co w gruncie rzeczy nikomu bardzo nie przeszkadza. Pokazane są także fragmenty lekcji 3 nauczycieli z Londynu. Szczególnie interesujące jest oglądanie tych fragmentów, które pokazują różne metody i techniki nauczania, jakie stosują w zakresie tego samego zagadnienia, np. szyku wyrazów w zdaniu. Również w samej książce autor podaje liczne, konkretne przykłady ćwiczeń. Dodatkowo otrzymujemy hasło do materiałów uzupełniających w internecie.
Essential Teacher Knowledge jest ładnie wydana i czytelna. Dla nauczycieli chcących rozwijać swój warsztat pracy to według mnie pozycja obowiązkowa.
Poniżej krótki filmik – Jeremy Harmer opowiada o swojej książce.