We wrześniu opublikowałam wpis o nauczaniu nazw kształtów. Dzisiejszy będzie jego rozszerzeniem. Muszę przyznać, że przeszukując internet znalazłam mega fajne rzeczy. Moje ostatnie zajęcia to były miksy nowych i starych pomysłów.
Zacznę od dwóch darmowych rzeczy do wydrukowania. Pierwsza to po prostu kształty – w ramce, wybrałam te których nazw się uczyliśmy i dałam je dzieciom, uczniowie mieli wskazywać kształty i pytać siebie nawzajem „What’s this?” W ten sposób poćwiczyli nazwy i oswajali sie z ich zapisem.
http://www.classroomfreebiestoo.com/2013/11/shape-reference.html
Druga to również uśmiechnięte kształty, tym razem wycięłam je nie dbając o to jak, uczniowie je otrzymali, pociągnęli po przerywanych liniach i pokolorowali. Następnie wkleili do zeszytów (u mnie w szkole kserówki uczniowie wklejają do zeszytów, co jest fajne). Ja pytałam o to jaki mają kształt.
http://biblekidsfunzone.com/activities/shapesall.html
Do wprowadzenia nazw kształtów fajna jest też ta bardzo prosta piosenka
Nie wiem czy pamiętacie, ale w poprzednim wpisie dotyczącym kształtów polecałam film z serii Sesame Street. Tym razem go nie puszczałam, jedynie piosenkę z youtube:
Pierwszoklasistom się podobała, nie uczyliśmy się jej, bo ma szybkie tempo i jest trudna, ale posłuchaliśmy kilka razy (na ich prośbę). Można zrobić pauzę i pytać o figury oraz ich kolory.
Drugi filmik nie wywołał aż takiego entuzjazmu, ale za to po jego wprowadzeniu można zrobić fajne ćwiczenie. Na filmie Ernie pokazuje Bertowi magiczne sztuczki – przy pomocy łańcuszka układa figury geometryczne. Po jego obejrzeniu uczniowie w parach układali figury przy pomocy sznurka i je odgadywali.
Znalazłam też ciekawe zadanie, niestety nie było do druku za free. Co nie przeszkadza, żeby zrobić własne podobne. Ja napisałam dla każdego ucznia 3 zdania:
I can eat a triangle.
I can eat a square.
I can eat a circle.
Rozmawialiśmy o jedzeniu w danym kształcie a później dzieci przyklejały zdania i rysowały obrazki przedstawiające jedzenie.
Przypomniało mi się też, że dawno nie korzystałam z dużej kostki a rzucanie nią zawsze sprawiało dzieciom frajdę. W związku z tym, że nie mam dużo uczniów mogę częściej pozwolić każdemu wziąć udział w zadaniu. Liczbie oczek na kostce będzie odpowiadać kształt. Każdy rzuci kostką a następnie narysuje odpowiedni kształt. Mam taką gumową kostkę i fajnie się sprawdza w różnych ćwiczeniach.
Jako ostatnie zadanie zrobiliśmy, albo raczej w dużej mierze ja zrobiłam sowę, która zawisła później w sali. Myślę, że jest to zdanie które lepiej wspólnie wykonać z trochę starszymi uczniami. Po przemyślniu zdecydowałam, że moi jedynie podpiszą figury a ja je poprzyklejam. Następnie dzieci podpisały się wokół sowy. Taka wizualizacja poza tym, że jest ładna powinna przypominać im o niektórych figurach, których nazwy poznaliśmy.
Inspiracja z Pinterest oraz stąd http://tinyartroom.wordpress.com/2013/09/03/kindergarten-shape-owls/.