Wpadliśmy, jak zresztą wielu rodziców dwulatków i trochę starszych dzidziorów. Co ktoś widzi Młodego oglądającego Peppę na smartfonie (np w poczekalni u lekarza), czy niosącego maskotkę, mówi: a mój wnuk, syn, córka też lubi. Albo „nie wiedziałam, ze chłopcy też lubią tę bajkę”. Peppę zna moja siostra licealistka i mówi że fajnie się ją ogląda, okazuje się że 12-latek w rodzinie też lata temu szalał za świnką. W sumie u mnie na tapecie w telefonie też kiedyś wylądowała rodzina świnek (jeszcze przed urodzeniem Młodego). A mój maż swego czasu przypominał Daddy Pig 😉 W związku z tym uwielbienie dla świnki nie mogło nas ominąć.
Peppę oczywiście odkryłam na potrzeby lekcji. Odcinki fajnie się sprawdzają, bohaterowie mówią pięknym angielskim, słówka często się powtarzają. Przygody świnki pasują do przeróżnych tematów.
Oczywiście opinie o serialu są różne, z tego, co słyszałam niektórym rodzicom nie odpowiada wygląd bohaterów. Nam się podoba, ale o guście się nie dyskutuje. Mnie osobiście razi polski dubbing, ale to jest standardowe odczucie, gdy oglądam coś po angielsku.
Moje dziecko aktualnie ogląda głównie Peppę, nastawiam mu ją właśnie po angielsku, choć czasem wybiera też inne wersje językowe (francuską, hiszpańską, włoską a nawet chińską). Co świadczy o popularności serialu o śwince. Żadna inna bajka nie jest takim hitem, inne rzeczy chwilę obejrzy a później zawsze mówi, że chce Peppę. Widzę, że oglądając serial się uczy, np. słownictwa (mój syn niewiele mówi, stąd mój zachwyt nad Dżorcz i bye-bye, które najpierw było papaj oraz oh no!). Poza tym pokazuje wiele sytuacji bliskich dziecku, w stylu wyjazd na wakacje, wyjście na basen, wizyta w bibliotece, zajęcia w szkole itp. W bajce tej nie ma przemocy, wszyscy są mili i uprzejmi. Znajdziemy tutaj też fajne fragmenty „dla dorosłych”.
Poza filmami dostępne są też książeczki, zarówno w języku polskim jak i angielskim (treść książeczek oparta jest na serialu). Oprócz tego widziałam zeszyty ćwiczeń z naklejkami, ale mój syn póki co jest na nie za mały. Całkiem niezłe ceny książeczek ma według mnie Merlin.
Oczywiście jako Peppoholicy mamy różne gadżety ze świnką. Staram się nie przesadzić – stąd też mamy kubek, koszulkę, samochód i figurki oraz małą maskotkę George’a. Maskotka jest tą ulubioną (pierwszą, która zdobyła serce Młodego, bo do tej pory nie był zbyt zainteresowany pluszakami). Zabiera ją w różne miejsca i śpi z nią.
Ostatnio dostaliśmy też dużego George’a. Myślałam, że nie przebije małego, którego można wszędzie zabrać, ale teraz wszędzie chodzi z dwoma.
Co związanego z Peppą można znaleźć w internecie?
Oczywiście dużo odcinków tego serialu można znaleźć na You Tube.
Stronka z gierkami, kolorowankami itp. http://www.peppapig.com/.
Materiały do druku http://www.nickjr.com/printables/peppa-pig/all-themes/all-ages/index.jhtml.
Pozdrawiamy wszystkich fanów Peppy!