Ciekawe strony na zajęcia ze starszymi uczniami

Dziś krótki wpis polecający kilka stron do wykorzystania na zajęciach ze starszymi uczniami. Prowadzę koło przygotowujące do konkursu Fox.  Przede wszystkim omawiam z uczniami testy z poprzednich lat oraz wyznaczoną do przeczytania lekturę. Staram się wyłapać te rzeczy, które się w testach powtarzają. Poszerzam wiedzę uczniów o kulturze, powtarzamy gramatykę.

Oto strony, z których korzystam:

Bardzo fajna strona do nauki gramatyki. Różne karty pracy w stylu quizy, poprawianie błędów, opisywanie obrazków, gry.

http://www.allthingsgrammar.com

i od razu z ćwiczeniami do różnych tematów

http://www.allthingstopics.com

50 najważniejszych angielskich przysłów.

http://www.phrasemix.com/collections/the-50-most-important-english-proverbs

W obrazkowej formie przedstawienie słów, które są inne w angielskim amerykańskim i brytyjskim.

http://www.architecturendesign.net/british-vs-american-english-100-differences-illustrated/

 

Ziarenka, czyli jest fun

Jestem, jestem. Tak długiej przerwy na blogu jeszcze nie było. Żałuję, ale jakoś nie miałam weny, tyle tematów już poruszałam. W końcu bloga prowadzę od 4 lat. Dodatkowo jestem zawalona robotą, życie prywatne to też ostatnio wyzwanie 😉

Dzisiaj ćwiczenie, które ja wykorzystałam do powtórzenia wyrazów. Dzieci były zachwycone i o dziwo nie zrobiły bałaganu. Dzięki tej zabawie dostarczymy uczniom stymulacji sensorycznej. Coraz więcej dzieci ma problemy związane z integracją sensoryczną a nawet jeśli ich nie ma taka zabawa będzie wartościowa, nie tylko w kontekście powtórki słówek. Ja do pudełka z ryżem i jakaś fasolką, czy co to tam jest (nie wiem kupowałam do zabawy nie zastanawiając się zbytnio co to) powrzucałam małe karteczki z napisanymi po angielsku wyrazami. Zadaniem dzieci było wyciągnięcie karteczki, przeczytanie wyrazu i przetłumaczenie go na język polski.

IMG_8597

IMG_8598

Ale pomysły można mieć różne. Na koniec lekcji w nagrodę za pracę i zachowanie wyciągali drobne przedmioty i również je nazywali. Co ciekawe byli bardzo grzeczni i uważnie wyciągali rzeczy tak, żeby nie nabrudzić.

IMG_8599

Jedziemy do szkoły, czyli The Wheels On The Bus

Nie wiem jak Wy, ale ja nie zaczęłam jeszcze pracy z podręcznikami. Ostatnio wykorzystałam na zajęciach znaną i lubianą piosenkę „The Wheels On The Bus”. Oczywiście sama piosenka jest z Super Simple Songs, na stronie znajdziecie też flashcards do niej http://supersimplelearning.com/songs/original-series/two/the-wheels-on-the-bus-learn-it/.

Po zapoznaniu dzieci z piosenką i słownictwem, bawiłam się z dziećmi – ustawialiśmy krzesła w ciągu, pierwsza osoba to był kierowca – dostawał taką zabawkową kierownicę (dzieci zachwycone, co po raz kolejny udowadnia, że warto zostawiać różne rzeczy nawet po maluchach). Kierownica ma klakson, odgłos silnika i melodie. Wyznaczyłam też dodatkowe funkcje – osoby rozdającej bilety – uczniowie musieli zapytać „Can I have a ticket?”, żeby dostać bilet oraz sprawdzającej bilety – zadającej każdemu pytanie „Have you got a ticket?”. Dzieci pokazywały gesty i śpiewały piosenkę.

IMG_8290

Oprócz tego fajna jest ta karta pracy – autobus do wycięcia http://www.homemade-preschool.com/support-files/msw-wheels-on-the-bus.pdf.

Zrzut ekranu 2015-09-07 o 19.25.55

Można też iść dalej i śpiewać alfabet na melodię piosenki http://s7.leapfrog.com/is/content/LeapFrog/Site%20English%20Assets/Learning-Path/CQ42/Pdfs/printable_pdfs/learning-path-20060.pdf.

Zrzut ekranu 2015-09-07 o 19.27.15

 

Let’s go shopping – dwie gry

Dzieci lubią bawić się w odgrywanie ról, naśladowanie dorosłych. Stąd temat zakupów budzi pozytywne emocje. Gra polegająca na jak najszybszym wypełnieniu swojego koszyka też może być fajna. Poniżej moje dwie propozycje związane z tematem.

Shopping List Fruit and Veg

IMG_7206

Jest to suplement do gry Shopping List i być może jako uzupełnienie tamtej lepiej spełnia swoją funkcję. Jednak tamta gra podobnie jak ta polega na zapełnieniu wózka według swojej listy (mamy 2 wózki). Karteczki z produktami odwracamy do góry nogami i losujemy. Moi uczniowie mieszali, gdy była to karta przeciwnika, żeby nie było za łatwo ją zdobyć. We właściwej wersji, z tego co zrozumiałam kartoników jest więcej więc można je zapamiętywać jak w memory. Jak dla mnie (a to któraś z kolei gra Orchard Toys, z której korzystam) to trochę mało -mało emocji i zabawy. Nazywamy, zapełniamy i tyle. Tym razem rozczarowanie.

IMG_7207

Shopping Basket Game

IMG_7209

Na podobnej zasadzie działa też ta gra. Składa się z 4 koszyków, każdy ma w rączkę w innym kolorze, w koszykach mamy narysowane produkty, które mamy „zdobyć”. Ułatwieniem jest też kolor rączek koszyka – on i kolor kart, które zbieramy jest taki sam. Kartoniki są dodatkowo podpisane. Poza kartonikami z produktami mamy takie z napisem whoops. Działają one podobnie jak litter bugi w grze Orchard Toys „What’s Rubbish”, opisywanej przeze mnie tutaj. Jak trafimy na whoops musimy oddać rzecz z naszego koszyka. Dostarcza to dodatkowych emocji. Również tutaj mieszamy kartoniki. Gra jest ciekawsza niż Shopping List.

IMG_7211

Jest jeden problem, o ile pierwszą widzę w internecie, o tyle drugiej nie mogę znaleźć, ja kupiłam używaną. Ale może uda Wam się na nią trafić lub na podobną. Polecam.

Lecimy w kosmos!

Witajcie, przepraszam za długą przerwę w publikacji, ale czasem tak bywa, że zwyczajnie nie da się pisać (i nie chodzi mi o brak weny), mam nadzieję, że to zrozumiecie.

Planuję zajęcia na temat gwiazd i kosmosu. Mam syna, stąd zapewne większe zainteresowanie „chłopięcymi” tematami, a także wielu z moich uczniów to chłopcy. Zatem chcę poruszyć zagadnienie, które według mnie będzie dla nich ciekawe. Poza tym to temat wpisujący się w CLIL, a jak wiecie lubię takie.

Standardowo zacznę od książeczki. IMG_5851

Rozkłada się ona w ten sposób i jest dwustronna.

IMG_5848

IMG_5846

Dzięki niej poznamy słownictwo związane z tematem (poniżej zbliżenie jednej strony).

IMG_5850

Poćwiczymy liczby, kolory i  kształty. Jeśli chcemy pracować indywidualnie do książeczki dołączone są naklejki.

IMG_5849

Książeczka po rozłożeniu jest spora, co jest zaletą, łatwiej się wszystkiemu przyjrzeć. Grafika jest też w moim guście. Wyszperana w TK Maxx.

A teraz ćwiczenia:

Projektowanie rakiety kosmicznej

http://www.crayola.com/free-coloring-pages/print/design-a-rocket-coloring-page/

Zrzut ekranu 2015-01-23 o 20.53.57

Pod tym linkiem kryje się inspiracja, z powyższych części można stworzyć grę z wykorzystaniem kostki.

http://www.mpmschoolsupplies.com/ideas/3407/patriotic-roll-a-rocket-game-craft/

Chcę nauczyć moich uczniów nazw planet, fajne materiały można znaleźć tutaj:

http://www.teacherspayteachers.com/Product/Planets-Getting-to-know-the-Planets-1111830

Zrzut ekranu 2015-01-23 o 21.19.05

Dla utrwalenia można też zrobić taki układ słoneczny:

http://www.nickjr.com/crafts/bubble-guppies-solar-system.jhtml

Zrzut ekranu 2015-01-23 o 22.04.43

Sympatyczny kosmita, astronauta itp. do wydrukowania i zabawy:

http://picklebums.com/images/printables/picklebums_spacecrazy.pdf

Zrzut ekranu 2015-01-23 o 22.02.37

Pamiętacie, pisałam już kiedyś o masie foam clay, tutaj pomysł na kosmitę zrobionego z jej wykorzystaniem

http://lifelessonplans.org/floam-alien-tot-tray/#_a5y_p=1365719

Zrzut ekranu 2015-01-23 o 22.00.02

Kolejna ciekawa karta pracy to łączenie gwiazd tak, by powstały konstelacje

http://www.crayola.com/free-coloring-pages/print/constellation-star-to-star-coloring-page/

Zrzut ekranu 2015-01-23 o 21.13.50

I filmik związany z tematem – Peppa Pig Stars.

Podobny wpis pojawił się niedawno na blogu Head Full of Ideas http://zglowynapapier.blogspot.com/2015/01/across-universe.html#more, tu znajdziecie wiele inspiracji, choć troszkę prostszych. Bardzo podoba mi się zaproponowana tam piosenka, również do moich zajęć będzie pasowała idealnie.

Świąteczne odliczanie – Gingerbread man

W ramach wprowadzenia w świąteczny klimat z młodszymi uczniami omawiam książeczkę „Gingerbread man”. Moje pomysły na zajęcia opisałam już tutaj, dzisiaj kilka dodatkowych inspiracji.

Generator Gingerbread man online, niedawno omawialiśmy figury geometryczne, więc będzie to akurat fajne powtórzenie.

http://www.starfall.com/n/holiday/gingerbread/play.htm?

Zrzut ekranu 2014-12-04 o 21.35.09

Zestaw obrazków i zdań do uzupełnienia.Wybrałam kilka obrazków i dałam każdemu uczniowi jeden obrazek. Wspólnie zastanawialiśmy się, jakiego słowa brakuje. Dziecko dostawało też słowo do wklejenia (pod zdaniem mamy linie do samodzielnego napisania słowa). Całkiem ciekawe i trochę bardziej ambitne zadanie dla pierwszaków.

http://www.teacherspayteachers.com/Product/The-Gingerbread-Man-Can-A-book-about-action-verbs-444053

Zrzut ekranu 2014-12-04 o 21.31.54

Pattern w świątecznym klimacie do uzupełnienia obrazkami.

http://kinder-pond.blogspot.com/2011/11/run-run-as-fast-as-you-can.html

Zrzut ekranu 2014-12-04 o 21.33.55

 

 

 

Ponownie o kształtach, czyli nowe, ciekawe pomysły na lekcje

We wrześniu opublikowałam wpis o nauczaniu nazw kształtów. Dzisiejszy będzie jego rozszerzeniem. Muszę przyznać, że przeszukując internet znalazłam mega fajne rzeczy. Moje ostatnie zajęcia to były miksy nowych i starych pomysłów.

Zacznę od dwóch darmowych rzeczy do wydrukowania. Pierwsza to po prostu kształty – w ramce, wybrałam te których nazw się uczyliśmy i dałam je dzieciom, uczniowie mieli wskazywać kształty i pytać siebie nawzajem „What’s this?” W ten sposób poćwiczyli nazwy i oswajali sie z ich zapisem.

http://www.classroomfreebiestoo.com/2013/11/shape-reference.html

Zrzut ekranu 2014-11-17 o 20.36.14

Druga to również uśmiechnięte kształty, tym razem wycięłam je nie dbając o to jak, uczniowie je otrzymali, pociągnęli po przerywanych liniach i pokolorowali. Następnie wkleili do zeszytów (u mnie w szkole kserówki uczniowie wklejają do zeszytów, co jest fajne). Ja pytałam o to jaki mają kształt.

http://biblekidsfunzone.com/activities/shapesall.html

Do wprowadzenia nazw kształtów fajna jest też ta bardzo prosta piosenka

Nie wiem czy pamiętacie, ale w poprzednim wpisie dotyczącym kształtów polecałam film z serii Sesame Street. Tym razem go nie puszczałam, jedynie piosenkę z youtube:

Pierwszoklasistom się podobała, nie uczyliśmy się jej, bo ma szybkie tempo i jest trudna, ale posłuchaliśmy kilka razy (na ich prośbę). Można zrobić pauzę i pytać o figury oraz ich kolory.

Drugi filmik nie wywołał aż takiego entuzjazmu, ale za to po jego wprowadzeniu można zrobić fajne ćwiczenie. Na filmie Ernie pokazuje Bertowi magiczne sztuczki – przy pomocy łańcuszka układa figury geometryczne. Po jego obejrzeniu uczniowie w parach układali figury przy pomocy sznurka i je odgadywali.

Znalazłam też ciekawe zadanie, niestety nie było do druku za free. Co nie przeszkadza, żeby zrobić własne podobne. Ja napisałam dla każdego ucznia 3 zdania:

I can eat a triangle.

I can eat a square.

I can eat a circle.

Rozmawialiśmy o jedzeniu w danym kształcie a później dzieci przyklejały zdania i rysowały obrazki przedstawiające jedzenie.

Przypomniało mi się też, że dawno nie korzystałam z dużej kostki a rzucanie nią zawsze sprawiało dzieciom frajdę. W związku z tym, że nie mam dużo uczniów mogę częściej pozwolić każdemu wziąć udział w zadaniu. Liczbie oczek na kostce będzie odpowiadać kształt. Każdy rzuci kostką a następnie narysuje odpowiedni kształt. Mam taką gumową kostkę i fajnie się sprawdza w różnych ćwiczeniach.

Zrzut ekranu 2014-11-20 o 20.32.18

Jako ostatnie zadanie zrobiliśmy, albo raczej w dużej mierze ja zrobiłam sowę, która zawisła później w sali. Myślę, że jest to zdanie które lepiej wspólnie wykonać z trochę starszymi uczniami. Po przemyślniu zdecydowałam, że moi jedynie podpiszą figury a ja je poprzyklejam. Następnie dzieci podpisały się wokół sowy. Taka wizualizacja poza tym, że jest ładna powinna przypominać im o niektórych figurach, których nazwy poznaliśmy.

owl

 

Inspiracja z Pinterest oraz stąd http://tinyartroom.wordpress.com/2013/09/03/kindergarten-shape-owls/.

Klocki do nauki alfabetu

Pokażę Wam fajna pomoc do nauki alfabetu. Dostałam ją od koleżanki, która pracuje w bibliotece. Akurat była zbiórka materiałów i któreś dziecko je przyniosło. Ona zdecydowała, że na pewno mi się przydadzą i miała rację. To typowa zabawka dla młodszych dzieci – klocki, na ściankach których mamy alfabet oraz liczby. Do każdej litery i liczby trzeba dopasować obrazek. Ułożenie 12 klocków ułatwiają trochę kolory, jednak są one dość podobne. Dlatego upraszczam trochę uczniom zadanie i pokazuję im obrazki z pudełka przedstawiające ułożone klocki. Niezależnie od tego dzieci trochę muszą się nakręcić klockami. Dla pierwszaków wcale to nie było takie super łatwe. Ale zabawa się podobała, oczywiście nazywaliśmy też litery i obrazki zaczynające się na nie (to przede wszystkim zwierzęta). Poza literami na klockach znajdują się też cyfry.

Gdy zobaczycie coś podobnego, warto kupić!

klocki1

 

klocki2

Jeśli nie czytaliście jeszcze moich starych wpisów o nauczaniu alfabetu, to zapraszam tutaj:

http://agatarybus.pl/2013/08/31/abc-czyli-jak-uczyc-angielskiego-alfabetu/

http://agatarybus.pl/2014/03/13/ponownie-o-nauce-angielskiego-alfabetu/

 

Ready, steady, go… czyli nauczycielska wyprawka

O tym, co się przydaje na lekcjach z punktu widzenia nauczyciela już pisałam tutaj. Ten wpis będzie raczej uzupełnieniem i aktualizacją. Takie trochę pitu-pitu, ale chciałam Wam pokazać, co lubię i z czego korzystam. Z racji, że znów będę pracować w szkole, odświeżyłam trochę moje „zasoby”.

Piórnik – „będąc świeżą nauczycielką” zdziwiłam się, że większość koleżanek ma piórniki. Wcześniej miałam wszystko wrzucone w małą kieszeń torebki i wygrzebywałam potrzebny długopis, czy ołówek i tyle. A z racji, że jestem bałaganiarą chwilę mi to grzebanie zajmowało. Piórnik jest jednak wygodniejszy. Ja zdecydowałam się na jak najmniejszy.

zdjęcie 1

W środku będę nosić m.in. to:

Cienkopis Pilot (na rynku dostępny od kiedy byłam w podstawówce, co jakiś czas do niego wracam, uważam że bardzo ładnie pisze).

Czerwony długopis zmazywalny (czy jak to się nazywa), został podpatrzony u uczniów, sprawdzi się w przypadku ewentualnej pomyłki.

zdjęcie 2

Plan lekcji (taki do powieszenia) to kolejna rzecz, która się przydaje i jest niejako powrotem do czasów uczniowskich. Ja kupowałam niewielki rozmiar i wieszałam na lodówce, zawsze domownicy mogą na niego zerknąć i wiedzą np. o której kończymy lekcje a my też jak mamy więcej godzin możemy upewnić się, co nas czeka. Oczywiście jeszcze go nie mam.

Notes – zawsze miałam kalendarz czy notes, zwykle sporych gabarytów. Fajne były te dla anglistów od wydawnictw. Ponieważ z kalendarza zwykle korzystałam jak z notesu a daty sprawdzałam w kalendarzu na telefonie i w ogóle coraz więcej notatek robię w telefonie tym razem kupiłam mały notes. Mam wątpliwości, czy nie za mały. Zobaczę, czy się sprawdzi i czy nie zapiszę go w przysłowiowe 5 minut. Zawsze w razie czego później mogę przerzucić się na coś innego.

Mój aktualny notes to Moleskine. Niby zwykły a jednak coś w nim jest. Jest jakiś taki miły – papier, ale z samego notesu też fajnie się korzysta. Mąż też swego czasu miał i potwierdza.

zdjęcie 5

Kubek termiczny – to mój trzeci, że tak to ujmę naj… (najsolidniejszy ale jednocześnie najcięższy, najdłużej trzymający ciepło, najładniejszy i najdroższy z tych które miałam). Dlaczego kubek termiczny? Hmm… dziwnie się do tego przyznać, ale chyba w żadnej pracy nie dorobiłam się własnego kubka. Szczególnie w szkole wydawał mi się zbędny. Nauczyciel angielskiego ciągle biega, więc kubek termiczny jest jak znalazł. Poza tym jakoś nigdy nie miałam czasu pić kawki i herbatki w pokoju nauczycielskim. Wymiennie z kubkiem termicznym noszę małe butelki z wodą itp.

Kubek – Contigo.

zdjęcie 1-1

Duża torba, teczka itp. – nie oszukujmy się, mimo że zwykle mamy szafkę w szkole często sporo rzeczy nosimy ze sobą. Ja w ogóle lubię duże torby, więc sporo rzeczy mieści się w tzw. podstawowej (nie wiem jak ją nazwać – damskiej), ale bywa że biorę coś jeszcze. Nie przepadam za torbami foliowymi ani za plecakami (mimo że nie ubieram się specjalnie elegancko to plecak jest dla mnie przesadą. Jednak znam nauczycielki, które codziennie przychodzą do pracy z plecakiem). Swego czasu miałam torbę materiałową oraz taką teczkę (jak na laptopa).  Materiałowa torba szybko się zniszczyła. A jeśli chodzi o tą na laptopa to podobało mi się to, że ma przegródki. Zgodnie z przeznaczeniem laptopa jakby co też można do niej włożyć. Fajnie się ją nosi, (ma rączkę, był też pasek na ramię), ale jest spora i sama w sobie trochę waży. Warto o czymś takim pomyśleć.

Torba – Ikea.

zdjęcie 3

zdjęcie 4

Mam też nową piłeczkę do zabaw w kole.

Piłka – Decathlon.

zdjęcie 2-1

Muszę też kupić jakąś pamięć usb, gdyż w każdej sali jest komputer, więc na pewno się przyda. No i czeka mnie też odkładany zakup laminatora, zasadzałam się na ten w Tchibo, ale widzę, że już wykupione.

Kończę, bo czeka mnie jeszcze dzisiaj papierologia.

Może coś dodacie, polecicie – po co warto pobiec czy też zamówić?

 

Angielskie łamigłówki na wakacje

Wreszcie wakacje – wszystkie dzieci na nie czekają. Jednak letnia przerwa może wiązać się z zaprzepaszczeniem wysiłku włożonego przez nie w naukę języka. Niestety uczniowie zwyczajnie zapominają, to czego się nauczyli. Ostatnio przeczytałam ciekawy artykuł na portalu Gazeta.pl. Oto kilka cytatów: „Wynika z niego (raportu amerykańskiej organizacji badawczej), że podczas letniej przerwy wyparowuje z głowy „ładunek” wiedzy porównywalny z tym, jaki uczniowie przyswajają sobie podczas miesiąca pracy. Co gorsza, jest to tylko wynik średni”. „Inwestycje pierwszych miesięcy nauki zostają w drugiej połowie roku niemal w połowie zaprzepaszczone”. „(Wakacje) przyczyniają się do zapominania tego, co dzieci zdążyły sobie przyswoić przez poprzedni rok. I w kolejnym roku nauczyciele poświęcają kilka tygodni na to, żeby pomóc im odgrzebać w pamięci utraconą wiedzę i umiejętności”. Warto się nad tym zastanowić i tak zorganizować dzieciom czas, by nie oznaczał braku kontaktu z językiem angielskim. W ogóle ciekawy wydaje mi się pomysł skrócenia letnich wakacji na rzecz większej ilości dni wolnych w ciągu roku szkolnego (jak to jest w Wielkiej Brytanii i Niemczech).

O tym, co robić z dziećmi z angielskiego w wakacje pisałam już tutaj. Gdy byłam dzieckiem często w wakacje rozwiązywałam książeczki z zadaniami dla dzieci. Podobne można znaleźć w języku angielskim. Podręcznik kojarzy się z nauką a taka książka z naklejkami, łamigłówkami i różnymi zadaniami to zabawa. A przy okazji dziecko „coś robi po angielsku”. Warto, by rodzice zaangażowali się z nim, czytali polecenia, pograli w gry itp.

Poniżej zaprezentuję pozycję, która wpadła mi w oko i super nadaje się do „pracy” w wakacje.

IMG_3802

Kupiłam ją w TK Maxx, ale obawiam się, że może nie być już dostępna. Jest to tylko przykład, myślę że można znaleźć coś równie ciekawego w internecie. Tematem przewodnim są dinozaury. Oto kilka stron pokazujących z jakimi zadaniami się w niej spotkamy.

Wakacyjna scena – dinozaury na plaży, dziecko uzupełnia ją naklejkami.

IMG_3803

IMG_3804

Gra planszowa, ciekawym pomysłem jest to, że za pionki służą monety z naklejonymi na nich dinozaurami (tak jest w przypadku każdej gry w tej książce).

IMG_3807

W kolejnym zadaniu trzeba przeczytać wskazówki i zaznaczyć, który dinozaur próbuje „wkraść się” do gangu (większość dzieci od razu strzelała, że zielony :))

IMG_3806

Znajdziemy też tu sztywniejsze karty do gry.

IMG_3805

I wiele, wiele innych ćwiczeń. Wydaje mi się, że książka w podobnym stylu będzie dla młodszego dziecka ciekawa i chętnie (z pomocą rodzica) będzie rozwiązywać łamigłówki, naklejać naklejki, przechodzić przez labirynty i grać w gry ćwicząc przy okazji angielski.