Ziarenka, czyli jest fun

Jestem, jestem. Tak długiej przerwy na blogu jeszcze nie było. Żałuję, ale jakoś nie miałam weny, tyle tematów już poruszałam. W końcu bloga prowadzę od 4 lat. Dodatkowo jestem zawalona robotą, życie prywatne to też ostatnio wyzwanie 😉

Dzisiaj ćwiczenie, które ja wykorzystałam do powtórzenia wyrazów. Dzieci były zachwycone i o dziwo nie zrobiły bałaganu. Dzięki tej zabawie dostarczymy uczniom stymulacji sensorycznej. Coraz więcej dzieci ma problemy związane z integracją sensoryczną a nawet jeśli ich nie ma taka zabawa będzie wartościowa, nie tylko w kontekście powtórki słówek. Ja do pudełka z ryżem i jakaś fasolką, czy co to tam jest (nie wiem kupowałam do zabawy nie zastanawiając się zbytnio co to) powrzucałam małe karteczki z napisanymi po angielsku wyrazami. Zadaniem dzieci było wyciągnięcie karteczki, przeczytanie wyrazu i przetłumaczenie go na język polski.

IMG_8597

IMG_8598

Ale pomysły można mieć różne. Na koniec lekcji w nagrodę za pracę i zachowanie wyciągali drobne przedmioty i również je nazywali. Co ciekawe byli bardzo grzeczni i uważnie wyciągali rzeczy tak, żeby nie nabrudzić.

IMG_8599

Szkolenie „Dysleksja a nauczanie języków obcych”

W weekend 25-26 października uczestniczyłam w szkoleniu „Dysleksja a nauczanie języków obcych” prowadzonym przez panią Katarzynę Bogdanowicz. Prowadząca szkolenie specjalizuje się w zagadnieniu dysleksji i jest autorką książki o tym samym tytule co szkolenie. Moją recenzję książki możecie przeczytać tutaj.

Szkolenie było prowadzone w ciekawy sposób, wydaje mi się, że grupa była zainteresowana tematem i chętnie w nim uczestniczyła. Dla mnie sporo treści było powtórzeniem tego, co dowiedziałam się z książki, ale że czytałam ją wiosną, było to swego rodzaju przypomnienie i uporządkowanie mojej wiedzy. Pojawiły się różnego rodzaju ciekawostki, autorka chętnie odpowiadała na pytania. Bez problemu nawiązała z nami kontakt.

Za szczególnie przydatne uważam praktyczne zadania. Analizowałyśmy autentyczne opinie uczniów z dysleksją. Zastanawiałyśmy się nad ich mocnymi i słabymi stronami. W materiałach ze szkolenia w kontekście analizowania opinii znajduje się mini-słownik podstawowych terminów przydatnych w czasie czytania. Fajna rzecz! Tworzyłyśmy własną propozycję lekcji dla takiego ucznia. Analizowałyśmy ćwiczenia (z jednego z podręczników) i próbowałyśmy je dostosować tak, by były bardziej przyjazne dla uczniów z trudnościami. Ciekawy był też film przedstawiający Metodę Dobrego Startu dostosowaną do lekcji angielskiego (Good Start Method for English). Chętnie posłuchałam też o ocenianiu uczniów, myślę, że to zawsze budzi wątpliwości nauczycieli.

professor (series M)

Podsumowując, szkolenie było fajnie poprowadzone i jeśli chcecie poszerzyć wiedzę na temat dysleksji (zarówno teorii, jak i metodyki) to polecam Wam ten warsztat. Jak nie macie czasu, albo wolicie poczytać, to warto sięgnąć po książkę.

Szkolenie odbyło się w CWRO w Warszawie http://www.cwro.edu.pl.

Zachęcam Was też do wejścia na stronę http://bogdanowicz.edu.pl, gdzie znajdziecie więcej informacji o prowadzącej oraz gdzie odbędą się najbliższe szkolenia.

 

Książka dla rodziców i nauczycieli „Dysleksja a nauczanie języków obcych”

Wiedzieliście, że można szacować, że w standardowej 30 osobowej klasie jest 14% dzieci z inteligencją niższą niż przeciętna i 15% osób z dysleksją? Problem zaburzeń w uczeniu się może dotyczyć nawet 10 osób z 30 osobowej klasy. W związku z tym bardzo istotna staje się umiejętność pracy z takimi uczniami. Wreszcie skończyłam czytać bardzo ciekawą i pomocną książkę pod tytułem „Dysleksja a nauczanie języków obcych. Przewodnik dla nauczycieli i rodziców uczniów z dysleksją”. Książka została napisana przez Katarzynę Bogdanowicz. Można powiedzieć, że jest to swoiste kompendium wiedzy na temat dysleksji w kontekście języków obcych.

Książka jest podzielona na dwie części. Pierwsza jest bardziej teoretyczna, przeczytamy tu m.in. definicje dysleksji, zapoznamy się z objawami i przyczynami, dowiemy się jak funkcjonuje mózg i na czym tak naprawdę polega czytanie i pisanie. Ponad to uzyskamy informacje na temat jak wygląda diagnoza dysleksji oraz o samych uczniach – na czym polegają ich trudności, jak wygląda ich funkcjonowanie społeczne. Druga natomiast jest praktyczna. Tutaj ogólnie dowiemy się o metodyce nauczania uczniów z dysleksją, przeczytamy o wykorzystaniu nowoczesnych technologii. Otrzymamy też szczegółowe wskazówki dotyczące nauczania czytania, pisania, mówienia, słuchania, słownictwa, alfabetu i wielu innych zagadnień. Na koniec uzyskamy wiedzę na temat psychologicznych aspektów pracy z uczniami dyslektycznymi oraz o tym jak organizować im pracę. Zostanie również przeanalizowana opinia psychologiczno – pedagogiczna i opisane sposoby oceniania uczniów z powyższymi problemami.

Poza wiedzą autorka dostarczy nam konkretne przykłady: ćwiczeń, gier, pomocy, stron internetowych sprawdzających się w nauczaniu dzieci z dysleksją. Wszystkim zainteresowanym tą tematyką polecam tę lekturę. Ja na pewno będę się starać wdrożyć w życie metody pracy o których przeczytałam.

ksiazkadysleksja

 

 

Nauczanie angielskiego uczniów z trudnościami w nauce

Ostatnio w kręgu moich zainteresowań znalazł się właśnie ten temat. Wielu nauczycieli prowadzi zajęcia wyrównawcze, jednak mam wrażenie, że wolą pracować z uczniem zdolnym. To na pewno zostanie zauważone, szczególnie jeśli uczeń wygra konkurs czy też olimpiadę. Praca z uczniem słabszym na pewno nie jest łatwa. Wymaga wiele cierpliwości, powtarzania zagadnień i stosowania odpowiednich metod pracy. Dotyczy to również rodziców. Opanowanie wielu umiejętności wiąże się z dużym nakładem pracy, ta praca konieczna jest w domu, po lekcjach.

Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, czego wymagamy od uczniów. Jako system i nauczyciele pracujący w tym systemie. Jak już pisałam kiedyś dzieci w młodszych klasach nie uczymy gramatyki. Ale tak naprawdę czym różni się uczeń z końca klasy trzeciej od ucznia z początku klasy czwartej? Czy nagle przez wakacje dojrzewa na tyle, ze jest w stanie przyswoić wiele zagadnień gramatycznych? Dużo zależy od wybranej przez nauczyciela książki, oczywiście są one na trochę wyższym i niższym poziomie. Powiem szczerze, że obliczyłam i w jednej z książek do klasy czwartej w tzw. unicie Starter oraz 1 mamy 6 różnych zagadnień gramatycznych. Wydaje mi się, że to sporo. Można powiedzieć, że jest to raczej ambitna książka. Jednak wydaje mi się, że przeciętnemu dziecku nie jest wcale łatwo opanować tyle kwestii gramatycznych a co dopiero dziecku z trudnościami w nauce. Początkowo może być ciężko. Szczególnie, gdy rodzice próbują tłumaczyć używając pojęć takich jak np. zaimek. Uczeń pyta: „Mamo, ale co to jest?”. Nie posiada takiej wiedzy dotyczącej języka polskiego. Często opanowanie gramatyki zajmuje czas, trzeba zrozumieć regułę i poćwiczyć na przykładach. Warto też wrócić przerobionego już tematu za jakiś czas w celu utrwalenia. Sądzę, że dotyczy to również uczniów z problemami. Jednak tutaj tego czasu i ćwiczeń potrzeba o wiele więcej. Pozostaje pytanie czy nagła i duża porcja gramatyki nie wywoła zniechęcenia do nauki.

Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby nie uczyć gramatyki. Ale by robić to stopniowo, najlepiej w kontekście innych tematów.  Gdzieś przeczytałam, że polscy nauczyciele lubują się w nauczaniu gramatyki. Przytoczę (nie po raz pierwszy zresztą) przykład Szwecji, gdzie praktycznie nie uczy się gramatyki. To, że Szwedzi nie potrafią nazwać struktur i nie zawsze poprawnie ich używają nie przeszkadza im bardzo dobrze znać język angielski (w szczególności mówienie nie sprawia im problemu). Widzę, że trochę odbiegłam od tematu. Wróć!

Chciałam pokazać kilka przykładów materiałów dodatkowych przygotowanych przeze mnie lub też znalezionych w internecie. Myślę, że są one wartościową pomocą w pracy z dziećmi z trudnościami w nauce. Jeśli chodzi o moje karty nie są one jakieś super ładne i dopracowane. Uważam, że nie oto w tym wszystkim chodzi. Dla dzieci nie jest istotne, czy jesteśmy uzdolnieni plastycznie. Ważne jest, że poprzez rysunki, strzałki, kolory łatwiej zapamiętają zagadnienie.  Dzięki temu mają też styczność z różnymi metodami uczenia się. Chciałam zadać swojej uczennicy zrobienie kart this/that itd. ale zanim to zrobiłam sama powiedziała: „A może ja sobie też zrobię takie karty?” Gdy uczeń sam wymyśli sobie pracę domową wykona ją chętniej i lepiej zapamięta.

Karty do nauki/utrwalania alfabetu http://www.sparklebox.co.uk/thumbs356-360/sb356prev.html#.UmqcYPkvUZ8.

abcsparkle

abcsparkle2

W ogóle na stronie sparklebox.co.uk  mamy cały dział pomocy dla młodszych uczniów z trudnościami w nauce, w szczególności dysleksji http://www.sparklebox.co.uk/special-needs/dyslexia/#.UmqcnvkvUZ_.

Karteczki z nazwami państw i narodowości oraz tabelka do wypełnienia.

countries

Karteczki do układania zdań i ćwiczenia formy „to be”.

tobezdania

Karty ułatwiające zapamiętanie zasady stosowania zaimków this/that/those/these.

thisthat