„Na językach” – artykuł Newsweek

W aktualnym Newsweeku (Newsweek Polska 22/13, 27.05.2013) znajdziemy dodatki a wśród nich dodatek Edukacja.

Interesujący jest artykuł, a raczej wywiad pt. „Na językach”. Redaktor rozmawia z prof. Marcelą Świątkowską z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest to rozmowa o uczeniu się języków obcych oraz o tym czy warto studiować na kierunkach filologicznych. Pani profesor mówi między innymi o tym, że w dzisiejszych czasach warto znać przynajmniej dwa języki obce. Opowiada o tym, jakie kierunki studiów są popularne i jaka jest oferta UJ (UJ zwyciężył w rankingu Perspektywy w kategorii „Filologie, Języki obce i Językoznawstwo”). Dowiadujemy się, że oprócz znajomości popularnych języków jak angielski, niemiecki, francuski poszukiwani są też pracownicy umiejący norweski i niderlandzki. Wraca też język rosyjski oraz coraz popularniejszy staje się czeski i słowacki. Poza rozmową przytoczone jest także badanie dotyczące wynagrodzeń w kontekście znajomości języków obcych.

Powyższy opis streszcza treść wywiadu, oczywiście polecam przeczytanie go w całości.

Charaktery polecają – Słowa psychologia i język (ciąg dalszy)

Następny artykuł z serii został napisany przez Beatę Pawlikowską (znaną podróżniczkę, która wydała cykl książek do nauki języków „Blondynka na językach”). Nosi on tytuł „Jak Blondynka oswaja języki”. Autorka opisuje w nim swoje zmagania z nauką języków oraz jak wypracowała własną metodę uczenia się. Ta metoda wydaje się być interesująca więc pewnie przy najbliższej wizycie w księgarni chętnie zapoznam się z jej książkami. Bardzo fajne są zasady, których według autorki trzeba przestrzegać – zdania muszą być proste i czytelne, trzeba się zawsze uczyć na głos, lepiej jest uczyć się codziennie przez 15 minut niż raz w tygodniu przez 2 godziny.

Kolejny artykuł stanowi przegląd metod nauczania języka. (napisany przez Annę Szyszkowską – Butryn, anglistkę i kulturoznawcę).  Możemy go traktować jako przypomnienie dla nauczycieli lub też pokazanie uczniom, jakie metody są obecne na rynku nauczania.  W sumie artykuł mało wnosi poza czysto teoretycznym omówieniem metod tradycyjnych i eksperymentalnych.

„Czy zjadłeś już swoją miseczkę ryżu?” to artykuł opowiadający o nauce języka chińskiego.  Opowieść autorki (Natalii Brede – lektorki chińskiego, aktualnie przebywającej na stypendium w Chinach) brzmi fascynująco. Dowiadujemy się między innymi jakie trudności napotyka cudzoziemiec chcący żyć w kraju i porozumieć się w języku chińskim. Okazuje się, że w języku chińskim występują tony, czyli mówią oni jakby śpiewali. Wiele wyrazów wypowiedzianych w różny sposób (z różną intonacją znaczy co innego). Autorka pisze też o specyfice chińskiego pisma, prezentując znaki i różnice pomiędzy nimi. To wszystko jest fascynujące i zarazem na pewno trudne do nauczenia się, natomiast sam artykuł bardzo  ciekawy.

Zainteresowanym nauką języków obcych polecam zakup gazety i przeczytanie powyższych artykułów.

Charaktery polecają – Słowa psychologia i język

W powyższej gazecie znajduje się cykl artykułów dotyczących uczenia się języków obcych.

 

 

W numerze możemy przeczytać artykuł Dr Grzegorza Śpiewaka „Mów! Myl się, ale mów”. Pisze on o mitach związanych właśnie z mówieniem w języku angielskim. Generalnie wiele powtarza się z tego, co było napisane w artykule z „Polityki” nr 35, 29 lipca – 4 września 2012. W skrócie – po pierwsze według autora w nauce języka nie najważniejsze jest utrwalanie podstaw. Po drugie nieprawdą jest, ze za wszelką cenę trzeba bronić się przed błędami.  Po trzecie uważa on, że nauka jest wartościowa nie tylko z native speakerem. Po czwarte nigdy nie jest za późno na naukę. By poznać uzasadnienie stwierdzeń autora zachęcam do przeczytania artykułu.

Kolejny artykuł została napisany przez Dr Jarosława Krajkę (wykładowcę z SWPS, który jest m.in. kierownikiem ukończonych przeze mnie studiów podyplomowych – Kwalifikacyjno – Metodyczne Studia Nauczania Języka Angielskiego).  Muszę dodać, że bardzo ceniłam sobie zajęcia prowadzone przez Pana Krajkę. Wracając do artykułu nosi on tytuł „Lekcje w sieci” i mówi o wykorzystaniu zasobów internetu w samodzielnej nauce języka.  Autor wymienia zasady, którymi powinniśmy się kierować, każdy z punktów oczywiście jest rozwinięty (podaje również sporo wartościowych adresów stron www):

  1. Szukaj z innymi internautami
  2. Skorzystaj z interaktywnego kursu
  3. Szukaj tekstów równoległych
  4. Używaj świadomie automatycznego tłumacza
  5. Używaj definicji słów w języku docelowym
  6. Twórz własny słownik
  7. Zapytaj eksperta
  8. Odbądź wirtualną podróż w nieznane
  9. Nie siedź bezczynnie, pisz!
  10. Ćwicz, ćwicz, ćwicz

Artykuł może być ciekawy zarówno dla nauczycieli jak i dla bardziej zaawansowanych, świadomych uczniów.

c.d.n.

W drugiej części wpisu będziecie mogli Państwo przeczytać o kolejnych artykułach z tego czasopisma.

Artykuł z „Polityki”, nr 29, 18-24 lipca 2012

Artykuł nosi tytuł „Do you sprechen po ruski?”. Na początku czytamy: „Biegła znajomość języków obcych poprawia nie tylko nasze perspektywy zawodowe, ale i funkcjonowanie naszego mózgu – opóźnia rozwój choroby Alzheimera, sprawia, że jesteśmy bardziej kreatywni”. Sam artykuł mówi o  wielojęzyczności czy też dwujęzyczności i jej aspektach. Mimo że nie dotyczy to zbyt wielu z nas, artykuł według mnie jest godny uwagi.

Na świcie ponad połowa ludzi włada biegle co najmniej dwoma językami. Natomiast w naszym kraju (sondaż 2002) to 1,3% mieszkańców, najwięcej jest osób posługujących się językiem polskim i niemieckim. Nie uwzględniono tu Polaków mieszkających za granicą. O osobach dwujęzycznych powiedziane jest, że nie znają perfekcyjnie każdego z języków. Część słownictwa znają w jednym, część w drugim języku. Przy czym występuje u nich  jeden język dominujący.

Ciekawa jest część dotycząca dzieci dwujęzycznych. Do niedawna naukowcy uważali, że dzieci wychowujące się w dwóch językach od urodzenia mają oba systemy lingwistyczne pomieszane. Jednak eksperymenty dowiodły, że tak nie jest. Podobnie wielu rodziców obawia się , że w przypadku dwóch języków ich dziecko później zacznie mówić, co również nie jest prawdą. Dla mnie zastanawiający był przykład pary mieszkającej za granicą, która postanowiła wychowywać dziecko w dwóch językach. Ojciec mówił już do „brzucha” po angielsku. Powołano się tu na badania, które dowodzą, że nawet w pierwszym dniu po przyjściu na świat noworodki potrafią odróżnić języki, które słyszały w łonie matki. Wydaje mi się jednak, że jest to nienaturalne, gdy jeden z dwójki polskich rodziców używa w domu innego języka niż polski. Jakaś korzyść pewnie z tego wynika, jednak myślę, że dziecko mieszkające „na obczyźnie” prędzej czy później będzie miało tak duży kontakt z językiem, że opanuje go na poziomie zbliżonym do natywnego. Jeszcze dziwniejsze są dla mnie próby mówienia do dziecka w innym języku, gdy mieszka się w Polsce. Przykro mi, ale my nigdy native’ami nie będziemy. Jeśli chodzi o mieszkanie za granicą i opanowanie języka mogę podać przykład syna przyjaciół moich rodziców. Między 4 a 6,7 rokiem życia chłopca mieszkali oni w Szwajcarii, w kantonie francuskim. Chodził on tam do placówki edukacyjnej – początkowo nie znał języka, jednak stopniowo opanował go na poziomie umożliwiającym porozumiewanie się. Następnie wyjechali do Szkocji, gdzie bez znajomości angielskiego trafił do szkoły. Jako drugi język do nauki wybrał on oczywiście francuski. Oprócz tego do końca polskiej szkoły podstawowej jego mama przerabiała z nim polskie podręczniki a w domu rodzice rozmawiali z nim i między sobą po polsku. Skończył on studia (Oxford) i aktualnie mówi świetnie po angielsku, polsku i bardzo dobrze po francusku. Oczywiście wymagało to od niego wysiłku i prawdopodobnie zdolności, jednak chodzi mi o to, że jego rodzice nie silili się na nienaturalne używanie drugiego języka w domu.

W artykule jest również mowa o hipotezie okresu krytycznego w nauce języka obcego, o której już kiedyś pisałam. Hipoteza ta jest aktualnie podważana – nie jest prawdą, że po okresie dojrzewania nie jesteśmy w stanie perfekcyjnie opanować języka obcego. Omówione zostały też zalety mówienia w więcej niż jednym językiem jak na przykład: łatwiejsze opanowanie kolejnego języka, większa kreatywność w myśleniu oraz większa sprawność mózgu w podeszłym wieku.

Na końcu podane są punkty (rady) jak wychować dziecko wielojęzyczne. Kilka z nich może się też przydać przy zwykłej nauce języka obcego:

  • nie śmianie się i nie wytykanie błędów
  • poprawianie na zasadzie podania poprawnej formy
  • korzystanie z różnych mediów – książek, audiobooków, gier. Ciekawe jest to, że dzieci dużo lepiej uczą się języka z książek niż z telewizji
  • podróżowanie do krajów w których mówi się w danym języku.

Autorka powołuje się na następującą literaturę: „The bilingual family” oraz „Raising a bilingual child”. We wpisie tym poruszyłam tylko wybrane elementy artykułu, zachęcam więc do przeczytania całości.