Sezamki, czyli Sesame Street

Często zachęcam do kupowania i czytania z dziećmi książeczek. W małym stopniu piszę o wykorzystaniu filmów w nauce angielskiego małych dzieci. Dlaczego tak się dzieje? Być może dlatego, że nie jest zwolenniczką puszczania dziecku bajki, by samemu mieć czas na coś innego.  Sama też nie mam odbiornika tv, jeśli już coś oglądam to po angielsku. Zachęcam też do tego, by dzieci oglądały filmiki w tym języku. Polecałam już Świnkę Peppę w oryginale (tutaj). Jak już pisałam w tamtym wpisie trzeba umiejętnie wybrać program dla dziecka tak, by z oglądania coś wynikało.

Według mnie innym fajnym programem jest Ulica Sezamkowa. Dla przypomnienia, jest to amerykański telewizyjny program edukacyjny. Po raz pierwszy wyemitowano go w 1969 roku.  Następnie w wielu krajach, również w Polsce powstały programy w rodzimej wersji językowej. Mam dużo młodszą siostrę, która uwielbiała właśnie tą polską wersję. Program ten nagrywaliśmy jej na kasety, które mogła później oglądać w kółko. Myślę, ze sporo się z niego nauczyła. Śpiewała piosenki, mówiła rymowanki. Była to naprawdę świetna produkcja TVP. Niestety jest raczej nie do zdobycia.

Interesując się Ulicą Sezamkową na DVD znalazłam wydanie odcinków z 1969-1974 w amerykańskiej wersji oraz pojedynczy film „Łapać tego ptaka”, z polskimi napisami. Oprócz tego na YouTube Sesame Street ma swój kanał (bardzo popularny zresztą – Rzeczpospolita napisała w lutym 2013, że ilość wyświetleń filmów sezamkowych zbliżał się do 980 milionów. Twórcy „Ulicy Sezamkowej” podkreślają z dumą, że osiągnięcie miliarda wyświetleń na YouTube będzie osiągnięciem bez precedensu dla programu przeznaczonego dla dzieci.).

Dlaczego warto oglądać Ulicę?

  1. Sympatyczne postacie, każda ma swój niepowtarzalny styl i charakter
  2. Piosenki/ Rymowanki
  3. Ogólne walory edukacyjne programu

Wydaje mi się , że dla małego dziecka dialogi są trochę zbyt szybkie i czasem niewyraźne, w końcu odbiorcą mają być amerykańskie dzieci. Jednak jak już pisałam w nauce języka ważne jest osłuchiwanie się. Poza tym małe dziecko, które nie ogląda dużo telewizji będzie tak samo cieszyło się z oglądania polskiej jak i angielskiej bajki. Małemu dziecku łatwiej jest zaakceptować fakt, że czegoś nie rozumie. W dużej mierze zrozumienie ułatwiają też obrazy. Dodatkowo dzieci w przeciwieństwie do dorosłych lubią oglądać programy wiele razy i dlatego wiele rzeczy zapamiętują. Rytmiczne piosenki łatwo wpadają w ucho i są atrakcyjne dla małych odbiorców.

Kiedyś na dodatkowych zajęciach z KN wykorzystałam odcinek Guess the shape and color (odcinki są bardzo zróżnicowane tematycznie). Zgodnie z moim przewidywaniem uczniowie na początku śmiali się i powiedzieli, że Ulica jest dla dzieci 😉 (na szczęście na te zajęcia uczęszczało tylko kilka osób, więc dużego bałaganu nie było), ale później całkiem fajnie się bawili. Ten odcinek był prowadzony w formie quizu. Mapet prowadzący zadawał innym pytania dając możliwości odpowiedzi. Po pytaniu ja pauzowałam i odpowiadali moi uczniowie, później sprawdzaliśmy jak poradziły sobie mapety biorące udział w grze. Uczniowie z 3 klasy rozumieli bardzo dużo i ogólnie, gdyby nie ich początkowe złe nastawienie, byłoby super. Dlatego wydaje mi się, że lepiej puszczać Sezamki młodszym dzieciom w domu. Nawet jeśli nie zrozumieją wszystkiego, zyskają edukacyjnie. Nie tylko z angielskiego ale również na przykład matematyki.

Na koniec moja i nie tylko moja ulubiona piosenka 🙂 Elmo’s song!

Jak wykorzystywać filmy na lekcjach angielskiego?

Większość uczniów lubi oglądać filmy w czasie lekcji. Na ogół nie robi się tego często, więc jest to dla nich urozmaicenie. Dodatkowo w filmach używany jest język naturalny (nie specjalnie przeznaczony do uczenia się), często spotykamy się też  z różnego rodzaju akcentami. Lekcja zawierająca film jest zwykle uważana za niestresującą. Puszczając video zachęcamy też naszych uczniów do oglądania filmów w języku angielskim również w domu. Dobrze dopasowane video może być użyte zarówno z początkującymi jak i zaawansowanymi uczniami. Jeśli chodzi o prezentację, film można pokazać na wiele sposobów:

  • normalnie – czyli obraz z dźwiękiem
  • sam dźwięk
  • sam obraz
  • cały materiał
  • tylko kilka scen
  • jedną scenę
  • początek lub zakończenie

Jednak taka lekcja nie powinna polegać tylko na emisji filmu czy też odcinka serialu. Nauczyciel powinien zaplanować zajęcia tak, by  zawierały ćwiczenia przed emisją filmu, w czasie oglądania a także po zakończeniu. Dobrze jeśli ćwiczymy różne umiejętności językowe (czytanie, pisanie, słuchanie, mówienie). Oto dokładniejszy opis:

Przed obejrzeniem:

Uczniowie mają zostać przygotowani do obejrzenia materiału, można bazować na ich wcześniejszej wiedzy. Poprzez wstępne ćwiczenia możemy pomóc uczniom w zrozumieniu filmu.

Ćwiczenia: dyskusja nad tytułem filmu, burza mózgów np. zastanawianie się o czym będzie film,  wprowadzenie problematycznych słów, zwrotów, sprawdzenie ich znaczenia w słowniku.

W czasie oglądania:

Przede wszystkim uczniowie koncentrują się na obrazie i ćwiczą słuchanie. Powinni skoncentrować się na określonym elemencie, np. bohaterze, rozwoju akcji, relacji między osobami itp.

Ćwiczenia: gromadzenie określonych informacji, zatrzymywanie filmu przez nauczyciela w określonym celu.

Po obejrzeniu:

Zachęcamy uczniów do użycia nowo nabytej wiedzy, podsumowania zdobytych informacji. Często prosimy o dyskusję lub napisanie czegoś.

Ćwiczenia: wymyślanie alternatywnego zakończenia, streszczenie akcji, porównywanie, układanie rankingu, odgrywanie ról.

Film

Everybody loves Peppa

Jak napisałam ostatnio ważne jest by nauka angielskiego nie sprowadzała się tylko do klasy szkolnej. Dobrze gdy dziecko jest otoczone językiem, wtedy zaczyna naturalnie go przyswajać a nauka przestaje być przymusem. Jeśli coś jest przyjemne, łatwiej to zapamiętujemy. Oprócz gier i książeczek wiele możliwości daje strona YouTube. Dzięki niej dziecko może obejrzeć swoje ulubione kreskówki po angielsku. Już kiedyś cytowałam jedno z dzieci – na pytanie „Po co warto uczyć się angielskiego?” padła odpowiedź „By móc oglądać filmy bez napisów”. Prawdziwe jest powiedzenie, że ćwiczenie czyni mistrza – uważam, że warto jak najwcześniej puszczać dzieciom oryginalne wersje filmów. Zachęcam jednak rodziców do samodzielnego poszukania filmików, ponieważ część z nich jest za trudna jak na umiejętności dzieci. Warto zacząć od filmów, które w Polsce przeznaczone są dla młodszych dzieci, np. właśnie Świnki Peppy. Jeśli język jest zbyt trudny, dziecko nic nie zrozumie i będzie sfrustrowane a co za tym idzie nie będzie chciało oglądać. Trzeba też wyjaśnić dziecku, że nie musi rozumieć każdego słowa, ma ogólnie wiedzieć o co chodzi (w czym oczywiście pomaga też obraz). Warto razem usiąść i obejrzeć a później zadać pytania, wyjaśnić, to co nie zostało zrozumiane, powtórzyć niektóre słówka. Przy wybieraniu filmu należy zwrócić uwagę na trudność słownictwa oraz sposób mówienia (tempo, akcent). W przypadku „Peppa Pig” jest jeszcze jeden plus – słowa się powtarzają, więc łatwiej je zapamiętać. Zaleta jest też długość odcinków – trwają na ogół około 6 minut. Poza tym historyjki te są naprawdę sympatyczne. Poniżej przykład, czyli filmik o aktualnej tematyce: Peppa’s Christmas. Zapraszam do obejrzenia.