Klocki do nauki alfabetu

Pokażę Wam fajna pomoc do nauki alfabetu. Dostałam ją od koleżanki, która pracuje w bibliotece. Akurat była zbiórka materiałów i któreś dziecko je przyniosło. Ona zdecydowała, że na pewno mi się przydadzą i miała rację. To typowa zabawka dla młodszych dzieci – klocki, na ściankach których mamy alfabet oraz liczby. Do każdej litery i liczby trzeba dopasować obrazek. Ułożenie 12 klocków ułatwiają trochę kolory, jednak są one dość podobne. Dlatego upraszczam trochę uczniom zadanie i pokazuję im obrazki z pudełka przedstawiające ułożone klocki. Niezależnie od tego dzieci trochę muszą się nakręcić klockami. Dla pierwszaków wcale to nie było takie super łatwe. Ale zabawa się podobała, oczywiście nazywaliśmy też litery i obrazki zaczynające się na nie (to przede wszystkim zwierzęta). Poza literami na klockach znajdują się też cyfry.

Gdy zobaczycie coś podobnego, warto kupić!

klocki1

 

klocki2

Jeśli nie czytaliście jeszcze moich starych wpisów o nauczaniu alfabetu, to zapraszam tutaj:

http://agatarybus.pl/2013/08/31/abc-czyli-jak-uczyc-angielskiego-alfabetu/

http://agatarybus.pl/2014/03/13/ponownie-o-nauce-angielskiego-alfabetu/

 

Quizlet.com, czyli pomoc w nauce języka i nie tylko

Dopiero zaczynam korzystanie z tej strony, ale wydaje się bardzo fajna i przydatna. Polecono mi ją na szkoleniu z British Council, które o czym już pisałam było ciekawe i jak widać inspirujące. Możemy z niej korzystać, my nauczyciele, jak również sami uczniowie (raczej mam na myśli tych starszych).

Aplikacja ta przede wszystkim pomaga w nauce słówek. Można przeglądać zestawy już przygotowane przez innych użytkowników, jak również tworzyć własne. Najpierw tworzymy własną listę słów, możemy dodać do niej też obrazki (fajne jest to, że za rysunkami nie musimy przeszukiwać internetu, możemy korzystać z tego,co podpowie nam Quizlet). Tak powstają fiszki. Później uczymy się oraz ćwiczymy słówka np. poprzez pisanie ze słuchu (dyktando), dopasowywanie słów do obrazków czy też słów angielskich do polskich odpowiedników (rozsypanka), test itp. Więcej o tym jak działa Quizlet możecie przeczytać tutaj http://quizlet.com/how-it-works. Nauka opiera się o zabawę. Interfejs jest prosty i przyjazny użytkownikowi. Stworzenie zestawu słówek do nauki zajmuje naprawdę chwilę.

Poniżej, jak dokładnie to wygląda:

Cards

cards1

Learn

learn

Speller, trzeba napisać usłyszany wyraz

speller

Test, czyli sprawdzamy wiedzę (z boku mamy wybór – jak chcemy rodzaj pytań)

test

Scatter (make everything disappear) – trzeba najechać słowem na obrazek, który wtedy znika.

scatter

Race – z boku ekranu „wjeżdża” obrazek, trzeba jak najszybciej wpisać jego nazwę, tak by zdążyć zanim zniknie z drugiej strony ekranu.

race

Wydaje mi się, że Quizlet będzie przydatnym wspomagaczem moich uczniów w nauce (jednak raczej tych ze starszych klas). Szczególnie, że wielu z nich nie lubi uczyć się słówek.  W najbliższym czasie planuję zacząć z niego korzystać. 4 – klasistom sama będę przygotowywać listy słówek a 6-klasistom najpierw pokażę o co chodzi i mam nadzieję, że zachęcę do samodzielnego wykorzystywania do nauki. Zaletą jest też to, że fiszki można wydrukować. Jest też dostępna wersja mobilna, na której znajdziemy nasze zestawy słówek.

Nauczanie angielskiego uczniów z trudnościami w nauce

Ostatnio w kręgu moich zainteresowań znalazł się właśnie ten temat. Wielu nauczycieli prowadzi zajęcia wyrównawcze, jednak mam wrażenie, że wolą pracować z uczniem zdolnym. To na pewno zostanie zauważone, szczególnie jeśli uczeń wygra konkurs czy też olimpiadę. Praca z uczniem słabszym na pewno nie jest łatwa. Wymaga wiele cierpliwości, powtarzania zagadnień i stosowania odpowiednich metod pracy. Dotyczy to również rodziców. Opanowanie wielu umiejętności wiąże się z dużym nakładem pracy, ta praca konieczna jest w domu, po lekcjach.

Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, czego wymagamy od uczniów. Jako system i nauczyciele pracujący w tym systemie. Jak już pisałam kiedyś dzieci w młodszych klasach nie uczymy gramatyki. Ale tak naprawdę czym różni się uczeń z końca klasy trzeciej od ucznia z początku klasy czwartej? Czy nagle przez wakacje dojrzewa na tyle, ze jest w stanie przyswoić wiele zagadnień gramatycznych? Dużo zależy od wybranej przez nauczyciela książki, oczywiście są one na trochę wyższym i niższym poziomie. Powiem szczerze, że obliczyłam i w jednej z książek do klasy czwartej w tzw. unicie Starter oraz 1 mamy 6 różnych zagadnień gramatycznych. Wydaje mi się, że to sporo. Można powiedzieć, że jest to raczej ambitna książka. Jednak wydaje mi się, że przeciętnemu dziecku nie jest wcale łatwo opanować tyle kwestii gramatycznych a co dopiero dziecku z trudnościami w nauce. Początkowo może być ciężko. Szczególnie, gdy rodzice próbują tłumaczyć używając pojęć takich jak np. zaimek. Uczeń pyta: „Mamo, ale co to jest?”. Nie posiada takiej wiedzy dotyczącej języka polskiego. Często opanowanie gramatyki zajmuje czas, trzeba zrozumieć regułę i poćwiczyć na przykładach. Warto też wrócić przerobionego już tematu za jakiś czas w celu utrwalenia. Sądzę, że dotyczy to również uczniów z problemami. Jednak tutaj tego czasu i ćwiczeń potrzeba o wiele więcej. Pozostaje pytanie czy nagła i duża porcja gramatyki nie wywoła zniechęcenia do nauki.

Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby nie uczyć gramatyki. Ale by robić to stopniowo, najlepiej w kontekście innych tematów.  Gdzieś przeczytałam, że polscy nauczyciele lubują się w nauczaniu gramatyki. Przytoczę (nie po raz pierwszy zresztą) przykład Szwecji, gdzie praktycznie nie uczy się gramatyki. To, że Szwedzi nie potrafią nazwać struktur i nie zawsze poprawnie ich używają nie przeszkadza im bardzo dobrze znać język angielski (w szczególności mówienie nie sprawia im problemu). Widzę, że trochę odbiegłam od tematu. Wróć!

Chciałam pokazać kilka przykładów materiałów dodatkowych przygotowanych przeze mnie lub też znalezionych w internecie. Myślę, że są one wartościową pomocą w pracy z dziećmi z trudnościami w nauce. Jeśli chodzi o moje karty nie są one jakieś super ładne i dopracowane. Uważam, że nie oto w tym wszystkim chodzi. Dla dzieci nie jest istotne, czy jesteśmy uzdolnieni plastycznie. Ważne jest, że poprzez rysunki, strzałki, kolory łatwiej zapamiętają zagadnienie.  Dzięki temu mają też styczność z różnymi metodami uczenia się. Chciałam zadać swojej uczennicy zrobienie kart this/that itd. ale zanim to zrobiłam sama powiedziała: „A może ja sobie też zrobię takie karty?” Gdy uczeń sam wymyśli sobie pracę domową wykona ją chętniej i lepiej zapamięta.

Karty do nauki/utrwalania alfabetu http://www.sparklebox.co.uk/thumbs356-360/sb356prev.html#.UmqcYPkvUZ8.

abcsparkle

abcsparkle2

W ogóle na stronie sparklebox.co.uk  mamy cały dział pomocy dla młodszych uczniów z trudnościami w nauce, w szczególności dysleksji http://www.sparklebox.co.uk/special-needs/dyslexia/#.UmqcnvkvUZ_.

Karteczki z nazwami państw i narodowości oraz tabelka do wypełnienia.

countries

Karteczki do układania zdań i ćwiczenia formy „to be”.

tobezdania

Karty ułatwiające zapamiętanie zasady stosowania zaimków this/that/those/these.

thisthat

Jak pomóc dziecku w nauce angielskiego, gdy nie umie się języka?

Kiedyś pisałam już o tym, jak pomagać dziecku w nauce (tutaj) Oraz o motywowaniu do nauki (tu i tu). Był też wpis o pomocy w nauce dzieciom dyslektycznym (tutaj). Dziś jednak skoncentruję się na innym aspekcie tego tematu. Kilka razy rozmawiałam z rodzicami, którzy mówili: „Nie umiem angielskiego i nie jestem w stanie pomóc mojemu dziecku w lekcjach”. Pisałam już też o poziomie zajęć w szkole państwowej. Według mnie poziom powinien być taki (szczególnie w klasach 1-3), by każde dziecko, które uważa na zajęciach było w stanie opanować materiał chociaż na średnim poziomie. Jedna z mam rozmawiała kiedyś ze mną na ten temat. Uważała ona, że powinnam szybciej przerabiać materiał, zadawać więcej prac domowych itp. Wyjaśniłam jej wtedy, że poziom zajęć jest dopasowany do ogółu uczniów. Są dzieci, które nie radzą sobie już na tym poziomie. Mama ucznia stwierdziła, że rodzice powinni im pomagać w domu. Była bardzo zdziwiona, gdy powiedziałam jej, że są osoby nie znające języka i mogące mieć problem z pomocą. „Ale jak to? W dzisiejszych czasach?” – zapytała. Odpowiedziałam jej, że rodzice są w różnym wieku, w różnym stopniu wykształceni, czasem znają inny język, nie angielski. Patrzyła na mnie z niedowierzaniem, jakby każdy musiał umieć angielski. Wracając do mojego pytania w tytule postu, niezależnie dlaczego nie znamy angielskiego, dobrze jest móc pomóc własnemu dziecku w przypadku problemów z językiem.

Moim zdaniem warto podkreślać – żałuję, że nie znam języka, uważam, że warto znać. Motywować w ten sposób dziecko do nauki. Oczywiście, ktoś mógłby powiedzieć, że najprościej jest zapisać dziecko na dodatkowe lekcje. Jeśli mamy taką możliwość to na pewno warto. Jednak czasem z różnych względów nie chcemy lub nie możemy zapisać dziecka na kurs językowy czy też zapłacić za korepetycje. Zresztą na początku nie są one konieczne, wystarczy systematyczne powtarzanie materiału. W pierwszych klasach szkoły podstawowej zagadnienia nie są trudne. Myślę, że rodzic, który chce poświęcić czas spokojnie może pomóc dziecku. Jedyny problem może stanowić wymowa słówek. Wtedy warto posiłkować się płytą załączoną do książki. Możemy pomóc w nauce, my rodzice, ale można też kogoś poprosić o pomoc. Może w rodzinie jest często odwiedzająca nas ciocia, która zna angielski  albo trochę starsze dziecko, też uczące się języka, które sprawdzi pracę domową i znajomość słówek? Bo tak naprawdę na początku na angielskim w szkole o to głównie chodzi. Jak dokładanie to robić?

W książce słówka są wprowadzane przy pomocy obrazków, na ogół są podpisane. Zasłaniamy napisy i prosimy dziecko o nazwanie rzeczy. Jeśli dziecko już pisze – ćwiczymy podpisywanie, piszemy wyraz i dziecko uzupełnia brakujące litery. Możemy też wcześniej skserować kartki z książki i dziecko drugi raz uzupełnia to, co już robiło. Warto, by uczeń miał dodatkowy zeszyt i w nim robił słowniczek obrazkowy i podpisywał swoje rysunki. Gdy dziecko wykona własną pracę lepiej zapamiętuje, poza tym zawsze możemy wrócić do przerobionych już słówek.  Za każdym razem będzie przeglądać swój zeszyt a później możemy je w różny sposób odpytywać. Warto robić to w inny sposób niż np. pytać jak jest pies po angielsku? Polecam proste zabawy np. pokazujemy jakąś rzecz w pokoju i dziecko nazywa jej kolor, nazywa prawdziwe owoce i warzywa itp. Więcej zabaw opisałam tutaj.

Gdy dziecko całkiem dobrze sobie radzi można poprosić nauczyciela o polecenie innej książki zbliżonej do tej omawianej w klasie. I uzupełniać ją razem z nim w domu. Gwarantuję, że poprzez naukę z dzieckiem Państwo również się czegoś nauczycie. Na naukę nigdy nie jest za późno. Czasem to własne dziecko może zmotywować nas do rozpoczęcia nauki języka obcego.

ABC, czyli jak uczyć angielskiego alfabetu?

Bez zbędnych wstępów od razu przejdę do rzeczy. Proponuję garść ćwiczeń, zwykle nie prowadzę całych zajęć na temat alfabetu, rozbijam je na kilka lekcji, gdyż ważne jest utrwalanie liter. Jak uczę moich uczniów alfabetu?

Najpierw wypisuję litery na tablicy. Zwykle część dzieci zna już literki, więc powoli je nazywam a ci, którzy umieją robią to ze mną. Oczywiście mówię dzieciom, że są osoby które umieją i które jeszcze nie znają literek, dlatego będziemy się ich uczyli. Następnie ja pokazuję i nazywam każdą literę a uczniowie powtarzają po mnie. Robię to wolniej i szybciej, głośniej i ciszej. Później jest trudniejsze zadanie – wskazuję wybraną literę i pytam co to za litera. Daję też uczniom litery do pociągnięcia po śladzie lub przepisują je z tablicy (mała i wielka litera). Poza tym uczniowie rysują rysunki zawierające w sobie litery i napisy (oczywiście dzieci muszą już znać jakąś pulę wyrazów). Na przykład laseczka litery b to banan. Litera c to część ogona kota itp. Kilka przykładów rysuję na tablicy, by pokazać o co chodzi. Proszę uczniów o wymyślenie swoich słów. Jeśli ktoś nie potrafi może skorzystać z moich pomysłów. Kolejne ćwiczenie prowadzę ja – jeden z uczniów staje tyłem do dzieci i piszę mu literę na plecach, musi powiedzieć co to za litera, jeżeli nie wie lub nie zgadanie piszę jeszcze raz a później pomaga mu ktoś z sali. Następnie dzieci bawią się w parach. Kolejne ćwiczenie dotyczy całej klasy, ochotnicy mają za pomocą ciała pokazać literę a reszta uczniów odgaduje. Myślę, ze takich ćwiczeń można jeszcze wymyślić wiele. Dodatkowo mamy do wyboru sporo piosenek do nauki alfabetu.

Polecam też kilka stron internetowych. Pierwsza to instrukcja jak wykonać domino  i ćwiczyć alfabet http://www.notimeforflashcards.com/2011/07/letter-dominoes.html. Dalej labirynty do przejścia kierując się kolejnymi literami alfabetu http://bogglesworldesl.com/Alphabet_mazes.htm. Fajne jest ćwiczenie polegające na wklejaniu brakujących liter. Wcześniej uczniowie powinni je nazwać i powiedzieć w które okienko wkleić, tak by nikt nie popełnił błędu, http://supersimplelearning.com/downloads/worksheets/abcs-upper-cut-and-paste-review.pdf. Można też prosić uczniów o pokolorowanie określonych liter na określone kolory, poćwiczymy w ten sposób rozpoznawanie liter i właśnie kolory.

Oprócz tego są też aplikacje na smartfony czy też tablety (to już bardziej rozwiązanie dla rodziców). Polecam Abcs & Animals.  Najpierw pojawia się litera, jest nazywana później wymawiane jest słowo, oprócz tego mamy rysunek. I tu zaczyna się zabawa, np. jeśli dotkniemy ptaków one odlecą, brama się zamknie, lampka zapali itp. Podoba się ona zarówno małym – mój synek jeździ paluszkami po ekranie, w cały świat, byle się coś zadziało (nie ma jeszcze skończonego roku), czteroletnia córka znajomych: mamo a wiesz jak jest … po angielsku? No i czwartoklasistka – a możemy skorzystać z tego jeszcze raz (z tym, że z nią wyciszałam nazywanie litery i słowa. Aplikacja jest darmowa i całkiem fajna, jak zapłacimy dodatkiem są zwierzęta ale jak dla mnie już wersja podstawowa jest ok.

abc1

Druga aplikacja to Storybots – sympatyczne roboty, które śpiewają piosenki, każda litera ma swoją. Piosenki łatwo wpadają w ucho, litery są wielokrotnie nazywane. W wersji za darmo niestety mamy tylko a,b i c.

abc2

Już chyba pisałam też, że do nauki alfabetu możemy użyć magnetycznych literek  (wiele osób ma je w domu) czy też innej zabawki zawierającej litery – dziecko może losować literę i ją nazywać.

Jak już dzieci dobrze znają alfabet bierzemy się za spelling, czyli literowanie wyrazów.

British Council dla rodziców

Na stronie http://www.britishcouncil.org/pl/poland-learn-english-family.htm znajdują się materiały mające udzielić wsparcia rodzicom, których dzieci uczą się języka angielskiego. Warto tu zaglądać, gdyż dla rodziców organizowane są warsztaty, opisane są kursy dla dzieci a także egzaminy przeznaczone dla najmłodszych. Znajdziemy tu też link do strony dla dzieci zawierającej gry, piosenki, historyjki itp.

Dla mnie bardzo wartościową publikacją jest poradnik dla rodziców. Książeczkę tę można ściągnąć na własny komputer lub przeczytać online http://www.britishcouncil.org/pl/poland-lef-ksiazeczka.pdf. Zawiera ona 69 stron ciekawej i świetnie napisanej treści. Zaczynamy od przeczytania o tym w jaki sposób dzieci uczą się języka. Następnie dowiemy się, jak rozmawiać z dzieckiem po angielsku, oraz o tym jak istotne są wierszyki oraz książeczki. Podkreślone zostanie, że nauka powinna być zabawą i jak ważne jest wsparcie rodziców. Znajdziemy praktyczne wskazówki, jak pomóc swojemu dziecku. Podane są przykłady konkretnych rymowanek oraz tytuły książeczek, w które warto się zaopatrzyć. Bardzo spodobał mi się pomysł na „chwilkę z angielskim” oraz „ angielski kącik czy też stolik”. Oprócz tego są przykłady ćwiczeń, zabaw oraz gier pomagających w nauce. W publikacji tej zwrócono uwagę na rzecz niby oczywistą, która jednak często umyka – zaangażowanie rodzica w naukę dziecka z danego przedmiotu skutkuje lepszymi wynikami w nauce. Zacytowany został minister edukacji Wielkiej Brytanii, który twierdzi, że w okresie wczesnoszkolnym rodzice mają większy wpływ na osiągnięcia dzieci niż nauczyciele. Zapewne sporo osób będzie z tym polemizować, jednak chodzi o to, że samo posłanie dziecka na lekcje języka nie da takich efektów jak dodatkowa nauka w domu. Książeczka ta jest bardzo profesjonalnie napisana i gorąco zachęcam wszystkich rodziców małych dzieci do zapoznania się z nią i podjęcia prób wprowadzenia zawartych w niej rad w życie.

„Rodzice najlepszymi nauczycielami angielskiego” – artykuł

Na stronie onet.pl można przeczytać krótki artykuł http://m.onet.pl/styl-zycia/kobieta/dziecko/male-dziecko,90975.

Mówi on o tym, jak ważną rolę odgrywaja rodzice w nauce języka przez małe dziecko. Czytamy tam, że przy wsparciu rodziców dziecko uczy się szybciej i łatwiej. Dodatkowo z pomocą rodziców język będzie kojarzył mu sie z przyjemnością a nie z męczącym obowiązkiem. Artykuł potwierdza to, o czym piszę na blogu. Warto poprzez zabawę uczyć się z dziećmi, puszczać im nagrania, czytać książeczki, spiewać piosenki itp. Na pewno zaprocentuje to w przyszłości.

Jeśli chcemy wspierać dziecko w nauce  British Council organizuje bezpłatne zajęcia dla dzieci i  rodziców. Mają one na celu nauczenie tych ostatnich Storytellingu (czyli opowiadania historyjek). Więcej o warsztatach na stronie British Council: http://www.britishcouncil.org/pl/poland-storytelling-dla-dzieci-poznan-wroclaw.htm. Odbywają się one w Poznaniu i Wrocławiu. Dodatkowo wstawiam linka do podobnych zajęć Warszawie: http://www.britishcouncil.org/pl/poland-storytelling-and-workshops.htm.

Wizyta w Empik-u

W tym tygodniu byłam w centrum miasta i miałam trochę czasu, w związku z tym odwiedziłam Empik przy ul. Marszałkowskiej. Trwają wakacje, więc w sklepie było mało ludzi. Można było na spokojnie obejrzeć książki, płyty itp. W dziale książek dla dzieci znajduje się półka z anglojęzycznymi książeczkami/książeczkami do nauki angielskiego. Oto, co zwróciło moja uwagę.

  • Słowniki dla młodszych dzieci.

Z tych, które leżały na półce wybrałam 2, według mnie najbardziej wartościowe.

Słownik Collins – w języku angielskim.

Hasło zostaje wyjaśnione poprzez użycie go w zdaniu oraz obrazka. Słownik taki jest lepszy niż angielsko – polski, bo dziecko od razu skupia się na wyjaśnieniu w języku polskim. Dodam też, że strona wizualna słownika bardzo mi się podoba.

Słownik polsko – angielski. Na półce znajdowało się więcej słowników angielsko-polskich, jednak ja celowo wybrałam wersję odwrotną. Z mojego doświadczenia wynika, że młodsze dzieci częściej pytają a jak jest (polskie słowo) po angielsku? Dlatego też początkowo mogą chętnej korzystać z tej wersji słownika.

Na każdej stronie znajdują się 4 hasła (plus za przejrzystość) – słowo po polsku, tłumaczenie na angielski, zdanie po polsku i po angielsku oraz ilustracja.

  • Zwróciłam też uwagę na książeczki dla dzieci – tym razem są to książeczki z dołączonymi magnesami.

Znajdują się tam różne ćwiczenia z wykorzystaniem magnesów, przykładowo: układanie wyrazów z literek, uzupełnianie liter w wyrazach, uzupełnianie wyrazów w zdaniach oraz przyczepianie obrazków pod odpowiednim napisem.

Pomyślałam też sobie, że magnesy, szczególnie te z literami są popularne również przy nauce języka polskiego, więc jeśli mamy je w domu możemy wykorzystać je w zabawie z dzieckiem. Oto przykład – można wyciąć obrazki z gazety, dziecko nazywa obrazek  i próbuje go podpisać (wszystko to np. na drzwiach lodówki – możemy pobawić się dosłownie chwilę – np. ułożyć 4,5 słów – zostawić je na kilka dni na drzwiach tak by dziecko je widziało a za klika dni powtórzyć zabawę z nowymi wyrazami itd.).

Dysleksja – pomoc w nauce

W przypadku zagrożenia dysleksją czy też samej dysleksji ważne jest ćwiczenie z dzieckiem w domu. Poniżej krótki opis, jakie techniki mogą być pomocne:

  • Wykorzystywanie metod multisensorycznych, czyli wymagających użycia wielu zmysłów, szczególnie dotyku i ruchu. Tu przykładem może być odwzorowanie liter (bądź też wyrazów) w piasku, za pomocą plasteliny, w powietrzu.
  • Nauczanie nowego słownictwa z wykorzystaniem flashcards, rysowanie rysunków do słownictwa, łącznie z takimi, gdzie rysunek zawiera w sobie wyraz. Na przykład ogon wiewiórki (squirrel) to litera „s” .
  • Wykorzystywanie w nauce słowniczków obrazkowych (gotowych oraz tworzonych przez dziecko), używanie kolorów (podkreślanie, zakreślanie wyrazów czy też części mowy, zdania). Wykorzystywanie kartoników z wyrazami np. do układania zdań. Co ciekawe przeczytałam również, że lepiej wykorzystywać do ćwiczeń kartki kremowe czy też w jasnych kolorach, gdyż część dyslektycznych dzieci ma problem z czytaniem czarnego druku z białej kartki. Dodatkowo czcionka powinna być duża. Dobrze jest gdy tekstowi towarzyszą ilustracje.
  • W nauce pisania dobrym pomysłem jest pociąganie po śladzie, następnie kopiowanie wyrazów a dopiero później pisanie ich z pamięci.
  • Tworzenie śmiesznych zadań, wierszyków, by ułatwić zapamiętanie zasad. Szukanie wyrazów, które się ze sobą rymują (np. pear-bear, car-star)
  • Odgrywanie historyjek, wcielanie się w role, sprzyja lepszemu zapamiętaniu.
  • Ćwiczenie głośnego czytania w domu, czytanie z podziałem na role, ze zmienianiem głosu.
  • Słuchanie i ćwiczenia z nim związane. Ćwiczenia na literach, dźwiękach, sylabach. Przykładem może być skakanie tyle razy ile wyraz ma liter, czy też samogłosek, wyklaskiwanie sylab przy podziale wyrazu.
  • Uczenie gramatyki w kontekście (nie poprzez suche regułki), dzięki temu uczeń łatwiej będzie mógł zapamiętać struktury.
  • Nauczenie dziecka wykorzystywania przy nauce raczej logiki niż pamięci. Osoby dyslektyczne generalizują, szukają wzorców, dlatego też dobrym pomysłem w nauce jest kategoryzowanie czy też stosowanie map myśli (o tej technice napisze więcej w innym wpisie).
  • Nauczenie dziecka, szczególnie młodszego jak zorganizować przestrzeń do pracy, tak by miało porządek i możliwość skoncentrowania się na nauce.
  • Istotne jest chwalenie i docenianie nawet niewielkich sukcesów.
  • Nauka materiału w małych partiach. Sprawdza się tutaj zasada im mniej tym lepiej. Pozwala to na lepszą koncentrację i zapamiętywanie.

Podsumowując, istotna jest praca w domu – powtarzanie wcześniejszego materiału oraz stosowanie różnorodnych zadań, tak by uczeń się nie nudził i był skoncentrowany. Dodam również, że dysleksja utrudnia naukę języka, ale również dyslektyk jest w stanie opanować angielski (choć oczywiście pewnych błędów nie da się uniknąć). Jeśli Państwa dziecko ma jakiekolwiek problemy w nauce warto konsultować je z nauczycielami, ale nie zapominać również o tym, że bardzo trudno jest być dobrym uczniem bez pracy w domu. Standardowo mało które dziecko potrafi samodzielnie zmotywować się do nauki, szczególnie trudnych dla niego rzeczy. Dlatego tak ważna jest pomoc rodziców.

Multiple intelligences, teoria Gardnera, czyli jak uczyć inteligentnie?

Inteligencje  wielorakie, czyli teoria Howarda Gardnera zmieniła sposób myślenia o inteligencji w nauczaniu. Wcześniej opierało się ono na testach IQ, z których wynikało czy ktoś jest „bardziej” lub „mniej” inteligentny. Inteligencja w tym ujęciu jest wielopłaszczyznowa i zmieniająca się. Gardner wyróżnia 8 inteligencji i według niego każdy z nas posiada ich „mieszankę”. Inaczej mówiąc każdy posiada indywidualny profil, składający się z innej ich kombinacji. Jest to bardzo pozytywna teoria, gdyż według niej każdy z nas ma jakieś zdolności.

Wiedza ta jest szczególnie ważna dla nauczycieli, ale może być też przydatna dla rodziców. W domu można zaobserwować w jak sposób dziecko najlepiej przyswaja wiedzę. Dlatego, jeśli rodzice pomagają w nauce, warto, by spróbowali odpowiednio dostosować ćwiczenia. Pozwoli to dziecku szybciej opanować materiał.

W przypadku nauczycieli trzeba pamiętać, że nasi uczniowie uczą się w różny sposób. Również nauczyciele mają silniejsze i słabsze strony, co z kolei ma wpływ na sposób w jaki uczą. Powinniśmy jednak starać się zawrzeć w naszych lekcjach zadania skierowane do osób o różnych typach inteligencji. Warto przypomnieć też o tym, że często ćwiczenia koncentrują się na jednej, określonej inteligencji, ale wiążą się również z innymi.

Poniżej znajdują się typy inteligencji i przykłady ćwiczeń:

  • Inteligencja językowa –  powtarzanie słów, słuchanie, mówienie wierszyków, odgadywanie, opisywanie, pisanie opowiadań, tworzenie map myśli (mind maps).
  • Inteligencja logiczna – rozwiązywanie zadań poprzez dedukcję, liczenie, wypisywanie jak największej ilości słów związanych z danym tematem, samodzielne szukanie wzorców, reguł, kategoryzowanie, porównywanie bohaterów, wydarzeń, opisywanie (w punktach, krok po kroku np. przepis kulinarny).
  • Inteligencja wizualno-przestrzenna – łączenie wyrazów i obrazków, szukanie różnic w obrazkach, układanie rysunków w odpowiedniej kolejności, dorysowywanie brakujących elementów, układanie puzzli, labirynty.
  • Inteligencja muzyczna – rytmiczne powtarzanie, śpiewanie piosenek, układanie słów do melodii, uczenie się słów wybranych z piosenki, uzupełnianie brakujących słów w piosence.
  • Inteligencja interpersonalna (społeczna) – odgrywanie scenek w grupie, zabawy wymagające komunikacji z innymi, praca w parach, dyskusje, dialogi.
  • Inteligencja intrapersonalna (refleksyjna) – uczeń woli pracować indywidualnie – rysowanie i pisanie na jakiś temat, wypełnianie ćwiczeń w formie pisemnej, w przypadku historyjki przewidywanie, co wydarzy się dalej, wybór ulubionego bohatera, przygotowanie listy wybranych prze siebie słów (które uczeń uzna za ważne), pisanie zdań o sobie.
  • Inteligencja ruchowa – zabawy ruchowe, zabawy kartami (dobrze jeśli wcześniej były zrobione przez dziecko), wcielanie się w role i odgrywanie scenek, zabawy kukiełkami, gra w gry planszowe.
  • Inteligencja przyrodnicza –  uczeń lubi tematy związane z biologią, naturą. Teksty związane z przyrodą, opisywanie rzeczywistych obrazów. Opisywanie natury na podstawie swoich doświadczeń, np. spacer brzegiem morza (opisany w czasie przeszłym, uczeń ćwiczy Past Simple).