W tym tygodniu byłam w centrum miasta i miałam trochę czasu, w związku z tym odwiedziłam Empik przy ul. Marszałkowskiej. Trwają wakacje, więc w sklepie było mało ludzi. Można było na spokojnie obejrzeć książki, płyty itp. W dziale książek dla dzieci znajduje się półka z anglojęzycznymi książeczkami/książeczkami do nauki angielskiego. Oto, co zwróciło moja uwagę.
- Słowniki dla młodszych dzieci.
Z tych, które leżały na półce wybrałam 2, według mnie najbardziej wartościowe.
Słownik Collins – w języku angielskim.
Hasło zostaje wyjaśnione poprzez użycie go w zdaniu oraz obrazka. Słownik taki jest lepszy niż angielsko – polski, bo dziecko od razu skupia się na wyjaśnieniu w języku polskim. Dodam też, że strona wizualna słownika bardzo mi się podoba.
Słownik polsko – angielski. Na półce znajdowało się więcej słowników angielsko-polskich, jednak ja celowo wybrałam wersję odwrotną. Z mojego doświadczenia wynika, że młodsze dzieci częściej pytają a jak jest (polskie słowo) po angielsku? Dlatego też początkowo mogą chętnej korzystać z tej wersji słownika.
Na każdej stronie znajdują się 4 hasła (plus za przejrzystość) – słowo po polsku, tłumaczenie na angielski, zdanie po polsku i po angielsku oraz ilustracja.
- Zwróciłam też uwagę na książeczki dla dzieci – tym razem są to książeczki z dołączonymi magnesami.
Znajdują się tam różne ćwiczenia z wykorzystaniem magnesów, przykładowo: układanie wyrazów z literek, uzupełnianie liter w wyrazach, uzupełnianie wyrazów w zdaniach oraz przyczepianie obrazków pod odpowiednim napisem.
Pomyślałam też sobie, że magnesy, szczególnie te z literami są popularne również przy nauce języka polskiego, więc jeśli mamy je w domu możemy wykorzystać je w zabawie z dzieckiem. Oto przykład – można wyciąć obrazki z gazety, dziecko nazywa obrazek i próbuje go podpisać (wszystko to np. na drzwiach lodówki – możemy pobawić się dosłownie chwilę – np. ułożyć 4,5 słów – zostawić je na kilka dni na drzwiach tak by dziecko je widziało a za klika dni powtórzyć zabawę z nowymi wyrazami itd.).